Do końca letniego okna transferowego pozostało zaledwie 2 dni, a Młoty nadal chcą dokonać ostatnich zmian w swoim składzie. David Moyes czuje potrzebę dokonania rewolucji w linii ataku, dlatego niewykluczone, że w drużynie będą miały miejsce pewne roszady.

West Ham nadal kontynuuje negocjacje z brazylijskim Corinthians w sprawie transferu Yuriego Alberto. Tim Steidten przebywa od kilku dni w Ameryce Południowej, dlatego wiele wskazuje na to, że transakcja dojdzie do skutku. Warunki umowy z zawodnikiem zostały już uzgodnione, dlatego jedyną otwartą kwestią pozostaje dogadanie się z obecnym pracodawcą 22-latka. Podobnie jak w przypadku transferu Kudusa, różnica w oferowanej i oczekiwanej kwocie to około 5 milionów funtów, jednakże Corinthians liczą na zawarcie wysokoprocentowej klauzuli od następnej zmiany barw. Mimo to wydaje się, że jednokrotny reprezentant Brazylii w najbliższych dniach przeniesie się na London Stadium.

W kręgu zainteresowań West Hamu znajduje się również snajper PSG, Hugo Ekitike. 20-latek jest najprawdopodobniej na wylocie ekipy z Parc des Princes, bowiem w hierarchii napastników Luisa Enrique jest on co najwyżej trzecim wyborem, a co więcej – do Paryża przyjść ma kolejny atakujący, Randal Kolo Muani z Eintrachtu Frankfurt. Sytuację byłego gracza Reims poza The Hammers chcą wykorzystać także wspomniani Niemcy, a celem Orłów jest skłonienie Paryżan do transakcji na zasadzie wymiany Kolo Muani <-> Ekitike + gotówka. Niektóre doniesienia jednak informują, że reprezentant Mistrza Francji nie jest zainteresowany przeprowadzką do miasta nad Menem.

Młoty najchętniej sprowadziłyby obu graczy, aczkolwiek przeszkodą byłoby spełnienie zasad Finansowego Fair Play. W zespole jest dostępne jeszcze tylko jedno miejsce dla zawodnika bez statusu home-grown, a bliższy jego zajęcia na ten moment jest Alberto. Przyjście zarówno Brazylijczyka, jak i Francuza wymagałoby przez klub sprzedaży minimum jednego gracza spoza Wysp.

Na radarze skautów West Hamu pozostaje również kilku graczy z hiszpańskiej LaLigi. Klub od dłuższego czasu toczy negocjacje z Sevillą w sprawie Youssefa En-Nesyriego, ale wszystko wskazuje na to, że do transferu po raz kolejny nie dojdzie. Impas w operacji spowodowany jest zmiennymi myślami Marokańczyka – napastnik nie jest w pełni przekonany co do zamiany słonecznego Półwyspu Iberyjskiego na pochmurną Wielką Brytanię.

The Hammers ustawili się także w kolejce po usługi Ansu Fatiego, który najprawdopodobniej pożegna się z Dumą Katalonii. Zainteresowanie 20-latkiem wykazują też Chelsea i Tottenham, dlatego doniesienia z jego udziałem można traktować z pewnym dystansem.

Przyjście do zespołu nowych atakujących oznaczałoby konieczność sprzedaży niektórych graczy, którzy raczej nie mają przyszłości we wschodnim Londynie. Na liście transferowej znaleźli się tacy piłkarze jak Danny Ings, Maxwel Cornet, a także Aaron Cresswell oraz dość nieoczekiwanie – Pablo Fornals.

Osobą Danny’ego Ingsa od pewnego czasu fascynuje się menadżer Evertonu, Sean Dyche. 31-letni napastnik miał już okazję pracować ze szkoleniowcem podczas gry w Burnley. Anglik jednak nie ma ochoty opuszczać London Stadium – swoją decyzję usprawiedliwia motywacją do walki o miejsce w pierwszym składzie, aczkolwiek czynnikiem skłaniającym go do pozostania jest najpewniej jego pensja w wysokości 125 tysięcy funtów tygodniowo.

The Toffees w swoich szeregach chętnie powitaliby również Maxwella Corneta, który podobnie jak Ings, ma bardzo dobrą relację z Seanem Dychem. West Ham oczekuje na napływające oferty, a sam zawodnik ma być otwarty na taki ruch.

Na brak zainteresowania nie może narzekać Pablo Fornals. Hiszpan jest lekko sfrustrowany małym czasem gry i nie wyklucza chęci zmiany otoczenia. Wśród chętnych wymienia się kluby z jego ojczyzny, m. in. Sevillę czy Real Betis, a także zespoły z Arabii Saudyjskiej.

West Ham rozważa również uzupełnienie kadry o graczy z brytyjskim paszportem. Na liście życzeń obecnego wicelidera Premier League znajdują się takie postacie jak Jesse Lingard oraz grający w Peterborough Ronnie Edwards.

Lingard trenuje od pewnego czasu z pierwszą drużyną The Hammers po tym, gdy jego umowa z Nottingham Forest dobiegła końca. Wydaje się, że klub podejmie decyzję w sprawie jego przyszłości po zakończeniu okna transferowego – zawodnik liczy na powrót i odbudowanie swojej reputacji, a Młoty są w stanie zaoferować mu krótkoterminowy kontrakt.

Ronnie Edwards to z kolei 20-letni stoper, który na swoim koncie ma już 80 występów w seniorskiej piłce. Obrońca wykazuje olbrzymi potencjał, a jego transfer miałby się zamknąć w granicach 3 milionów funtów. Mimo zainteresowania takich klubów jak Crystal Palace i Bournemouth, młodzieniec zadecydował, że pragnie dołączyć do West Hamu.