Wygrywamy z Sheffield United na London Stadium! Niefortunna passa dwóch porażek z rzędu została przełamana dobrym występem Młotów, pełnym okazji, dynamiki i bramek. Statystyki mówią same za siebie – jakość personalna czy taktyczna ekipy WHU była widoczna na przestrzeni całego spotkania, a rezultat końcowy raczej nie stanowi zaskoczenia. Jubileuszowy, bo 900setny mecz na ławce trenerskiej Davida Moyesa okazał się szczęśliwy!

Już przed pierwszym gwizdkiem byliśmy zdecydowanymi faworytami – według wielu Sheffield jest pewnym kandydatem do spadku w bieżącej kampanii. Licznie zgromadzeni na London Stadium kibice, oczekiwali prawdziwego sportowego widowiska! Po dwóch z rzędu porażkach w ligowych zmaganiach, potrzebowaliśmy dziś konkretnego zastrzyku punktów.

Porządnie weszliśmy w mecz – naciskając Sheffield. Od początku widoczna była determinacja i odwaga w grze z piłką, pojawiało się wiele inicjatyw kreowania czegoś potencjalnie groźnego. Już w 1 minucie odnotowaliśmy pierwszy rzut rożny, jednak wszyscy atakujący minęli się z piłką. W 5 minucie Soucek nie trafił w bramkę z 6 metra, zdecydowanie za bardzo odchylając się od piłki. Do czego już zdążyliśmy się przyzwyczaić, na pochwałę zasługują doskonale pracujące wahadła – Emerson oraz Coufal świetnie angażowali się w ofensywę, posyłając wiele cennych piłek.

Nie obyło się bez błędów, już w 12 minucie blisko było do istnej katastrofy, której zapobiegł świetnie interweniujący Aguerd. Po naszym drugim rzucie rożnym, zawodnicy Sheffield wybijali footballówkę praktycznie z linii bramkowej! Stałe fragmenty bez wątpienia pozostają dużym atutem młotów. Co dosyć nietypowe dla stylu Moyesball, angażowaliśmy bardzo wielu zawodników w akcje ofensywne, bo nawet 8-9 graczy wbiegało na połowę rywali. Goście nie dawali się całkowicie zdominować. Okazyjnie odwdzięczali się kontrami, momentami realnie groźnymi. W 19 minucie wykonaliśmy pierwszy rzut wolny, z bardzo niebezpiecznej odległości. JWP uderzył celnie, jednak do perfekcji zabrakło siły. W 24 minucie Bowen wywalczył, podał oraz ostatecznie uderzył piłkę, strzelając gola na wagę prowadzenia! Piłkarze Moyesa doskonale przeprowadzili całą tę akcje, rozpracowując całkowicie defensywę Sheffield.

W 28 minucie po zamieszaniu w polu karnym, sprawdzany był potencjalny rzut karny, jednak piłka trafiła w rękę obrońcy gości całkowicie przypadkowo. Na przestrzeni kolejnych minut kontrolowaliśmy przebieg spotkania, co jakiś czas oddając strzały na bramkę Sheffield. Wieloma dobrymi wrzutkami popisywał się Coufal. W 37 minucie, po doskonałym podaniu od Antonio, Soucek umieścił piłkę w siatce! Stanowi to jego pierwsze trafienie w tym sezonie ligowym, bardzo cieszy również fakt jego zaangażowania w ofensywę drużyny.

Druga odsłona spotkania przywitała nas walką w środku boiska oraz próbami odwrócenia rezultatu przez gospodarzy. Nie byli jednak w stanie głęboko wejść na naszą połowę, często cofając piłkę do obrony. W 52 minucie goście otarli się o gola, oddając ich najgroźniejszy strzał tego spotkania. Niewiele później świetną interwencją popisał się Areola, blokując groźną próbę Sheffield po rzucie rożnym. Podczas tych pierwszych 20 minut drugiej połowy zdecydowanie mniej atakowaliśmy, skupiając się na utrzymaniu wyniku. Wiele było bezpiecznego rozgrywania piłki na naszej połowie, zmuszając rywali do dekoncentracji i tracenia sił.

W 72 minucie na boisku zameldowali się Benrahma oraz Kudus, a zatem zmiennicy o charakterze ofensywnym. Nie było tu mowy o stawianiu autobusu, wszyscy oczekiwali 3 trafienia, pozwalającego na dobre zamknąć spotkanie. W 77 minucie gry wymieniliśmy piłkę kilkadziesiąt razy przy/w polu karnym gości, zabrakło jednak odrobinę więcej miejsca na strzał. Zagrożenie golem kontaktowym nie ustawało, zawodnicy Sheffield dwoili się aby jakkolwiek zagrozić bramce Areoli. W teorii mieliśmy wszystko pod kontrolą, jednak pole do błędu i dekoncentracji było minimalne.

Ostatecznie zwycięstwo zostało „dowiezione” – punkty zdecydowanie nam się należały. Mimo niedługich chwil grozy możemy odnotować bardzo dobre spotkanie, które od początku mieliśmy pod kontrolą. Szkoda, że nie udało się zdobyć trzeciej bramki, jednak priorytetem było utrzymanie korzystnego rezultatu bez urazów.

 

West Ham United 2 – 0 Sheffield United

Bowen 24′ Soucek 37′

 

West Ham United: Areola, Coufal, Zouma ©, Aguerd, Emerson, Álvarez (Benrahma 72′), Souček, Ward-Prowse, Paquetá (Mavropanos 90+3′), Bowen (Fornals 90+2′), Antonio (Kudus 72)
Niewykorzystane zmiany: Fabiański (GK), Kehrer, Ogbonna, Cornet, Ings

Sheffield United: Foderingham, Bogle (Trusty 79′), Egan © (Basham 56′), Ahmedhodžić, Robinson, Thomas, Souza, McAtee (T.Davies 70′), Hamer (Ben Slimane 79′), Archer (Brewster 79′), McBurnie
Niewykorzystane zmiany: A.Davies (GK), Larouci, Norwood, Traoré

 

Sędzia: Graham Scott

Frekwencja: 62,459