Po pięciu latach pełnych zaangażowania, niezliczonych sprintów wzdłuż linii bocznej i historycznego triumfu w Lidze Konferencji UEFA, Vladimir Coufal oficjalnie żegna się z West Ham United. Czeski prawy obrońca, który dołączył do The Hammers w 2020 roku ze Slavii Praga, jest obecnie wolnym zawodnikiem i – jak wynika z wielu doniesień medialnych – nie będzie narzekać na brak zainteresowania ze strony klubów Premier League.

Coufal rozchwytywany – aż sześć klubów w grze

Jak informują m.in. Football Insider i TEAMtalk, aż sześć klubów ligi angielskiej walczy o podpis 32-letniego defensora. Wśród nich znajdują się Everton, Fulham, Wolverhampton, Sunderland, Leeds United i Burnley. Zainteresowanie Coufalem wynika zarówno z jego dostępności na zasadzie wolnego transferu, jak i ogromnego doświadczenia, jakie wnosi po latach gry w Premier League.

Szczególnie mocno o usługi Coufala zabiega Everton, którego menedżerem ponownie został David Moyes – ten sam, który sprowadzał Czecha do West Hamu. Źródła wskazują, że Coufal sam skłania się ku ponownej współpracy ze szkockim szkoleniowcem, co może dawać The Toffees przewagę w negocjacjach.

Sunderland i Burnley też w grze

Nowo promowane do Premier League Sunderland i Burnley także wyraziły zainteresowanie sprowadzeniem Coufala. Zwłaszcza Black Cats zdają się potrzebować wsparcia na prawej obronie – Trai Hume dopiero rozpoczyna swoją przygodę z najwyższym poziomem, a Niall Huggins zmaga się z problemami zdrowotnymi. Coufal mógłby pełnić rolę mentora i rywala w walce o pierwszy skład, a jego transfer byłby zgodny z filozofią „sprytnych, długoterminowo przemyślanych” ruchów transferowych, o której mówił dyrektor sportowy Kristjaan Speakman.

Burnley, dysponujące już kilkoma opcjami na prawej stronie defensywy (Roberts, Sonne, Sambo), może mieć mniejszą potrzebę sprowadzenia Coufala, choć doświadczenie gracza tej klasy z pewnością przydałoby się każdej ekipie walczącej o utrzymanie.

Nowy rozdział po pamiętnych chwilach

Dla fanów West Hamu odejście Coufala to koniec pewnej ery. Czech od samego początku imponował nie tylko walecznością i etyką pracy, ale także lojalnością wobec klubu. Był filarem zespołu, który pod wodzą Moyesa dotarł do półfinału Ligi Europy, a następnie zdobył trofeum Ligi Konferencji UEFA w 2023 roku.

Jego bliska przyjaźń z Tomasem Součkiem była znakiem rozpoznawczym czeskiego duetu w składzie The Hammers, a także przykładem udanej współpracy rekrutacyjnej z ligą czeską. Co ciekawe, sam Souček również znalazł się na radarze Evertonu – choć jego przenosiny byłyby znacznie trudniejsze z racji obowiązującego kontraktu.