Umowa West Hamu dotycząca Ibrahima Osmana upadła z powodu „niesłychanego” żądania ze strony jego agenta. Farzam Abolhosseini poinformował na Twitterze, że Mitch Bakkovens zażądał ogromnego honorarium i przez to West Ham unieważnił transakcję.

Rozmowy zostały obecnie wygaszone, pomimo naprawdę dobrych negocjacji między klubami. Londyńczycy zaoferowali 15,5 miliona funtów i zostało to wstępnie zaakceptowane na poziomie klubów. Powodem odstąpienia jest fakt, że (agent) Bakkovens nalegał, aby sam otrzymał wielomilionowy wpływ – znacznie więcej, niż uznano za akceptowalne.

W umowie pomiędzy West Hamem, a FC Nordsjælland wybuchł całkowity chaos i nie ma to nic wspólnego z klubami

Agent Mitch Bakkovens żąda dla siebie zbyt wielu milionów, ale w ogóle nie może reprezentować Ibrahima Osmana. 19-latek ma być reprezentowany przez Anglika – Darryla Powella, co zostało potwierdzone BT przez DBU (duński FA). Na razie umowa jednak nie zostanie podpisana. Gracz zawarł kontrakt z Darrylem Powellem, który pozostaje w mocy. Z zamieszaniem co do tego, kto powinien go reprezentować, ustalenie czegokolwiek, staje się coraz trudniejsze i dezorganizuje jakiekolwiek negocjacje.

W styczniowym oknie transferowym w miarę zbliżania się terminu podpisu, pojawiają się dziwne wydarzenia, ale to wydaje się całkowitą farsą i należy zadać pytanie, w jaki sposób Bakkovensowi udało się doprowadzić do tej sytuacji. Jeśli to nie jest on prawowitym agentem, a kluby utrzymywały dobre relacje przez cały czas, teoretycznie możliwe jest jego wykluczenie z postępowania i zawarcie umowy.

Bakkovens stanowi przeszkodę, ale nie powinien być w to zaangażowany, więc wydaje się, że nie ma powodu, dla którego strony, którym pozwolono na prowadzenie negocjacji, nie mogłyby ich sfinalizować. Jeśli jednak umowa nie jest obecnie zawarta, oczywiście jest bardzo mało czasu na jej ponowne rozpatrzenie ponieważ dni mijają, a do zamknięcia zimowego okna pozostało ich tylko trzy.