Ukraina będzie musiała czekać nerwowo, aby poznać swoje dalsze losy w Euro 2020 po tym, jak przegrała 1:0 z Austrią. Matematycznie jest to możliwe, aby przeszli dalej. Logika wskazuje jednak, że konkurencja do awansu z 3 miejsca jest zbyt duża i suma punktów oraz bilans bramek Ukrainy będzie niewystarczający.

Zespół naszych sąsiadów przystąpił do wczorajszego spotkania wiedząc, że dobry wynik zapewniłby im awans automatycznie. Bramka Christopha Baumgartnera w pierwszej połowie wystarczyła, by rozstrzygnąć losy spotkania w Bukareszcie na korzyść Austrii i odebrać spokój Ukrainie.

Drużyna Yarmolenki kończy fazę grupową z trzema punktami na koncie – po przegranej z Holandią 3:2, pokonaniu Macedonii Północnej 2:1 i wczorajszej przegranej z Austrią 0:1.

Zawodnik West Hamu w fazie grupowej strzelił dwie bramki i asystował przy jednym golu

Yarmo może już pakować walizki?

Ukraina zajmując trzecie miejsce w grupie C teoretycznie nadal może się zakwalifikować do fazy pucharowej, jeśli suma trzech punktów wystarczy, aby znaleźć się wśród jednej z czterech najlepszych drużyn będących na trzecim miejscu.

Ale… Ukraińcy mają tylko trzy punkty, a także ujemną różnicę bramek (-1). Sugeruje to, że mogą mieć problemy z przejściem, biorąc pod uwagę, że Szwajcaria w grupie A ma już cztery punkty i zajęła trzecie miejsce – wiele innych drużyn może również zakończyć fazę grupową na trzecim miejscu.

Zespoły z grupy D, grupy E i grupy F mogą zakończyć rywalizację z czterema punktami – nawet Finlandia, która zdobyła trzy punkty w grupie B, ma lepszą różnicę bramek niż Ukraina.

Yarmo chyba może już wracać do domu…