Austria powróciła w tym tygodniu do krajowej blokady, pomimo protestów. Oznacza to, że ​​jeden z najbardziej dochodowych meczów Rapidu w tym roku, zostanie rozegrany bez widzów.

To zła wiadomość dla Austriaków, ale patrząc na to przez pryzmat Młotów…to może być pozytywna informacja

West Ham otrzymał grzywnę i jednorazowy zakaz wstępu kibiców na mecz – to dałoby większą przewagę gospodarzom, ponieważ wsparcie z trybun mieliby tylko miejscowi. 

W czwartek w Wiedniu nie będzie żadnych fanów – UEFA nieumyślnie wyświadczyła kibicom przysługę, zakazując im występu, zanim zrobiła to Austria jako kraj.

To, czy piłkarze West Hamu rzeczywiście będą zachwyceni z tego powodu, dopiero się okaże – wielu graczy narzekało na brak widzów w ostatnim sezonie – ale element dopingu gospodarzy został usunięty. West Ham zatem powinien być pewny, że zdobędzie wszystkie trzy punkty. Jeśli tak się stanie, potwierdzą tym zwycięstwo grupy.

Ta gra znaczy więcej dla gospodarzy niż dla Młotów, ale to nie znaczy, że łatwo będzie im zdobyć choćby punkt

Gospodarze muszą wygrać spotkanie, aby mieć jakiekolwiek szanse na awans do następnej rundy. Rapid Wiedeń znalazł się na samym dole grupy H – wygrywając do tej pory tylko raz, co sprawiło, że jest to dla nich mecz o „być, albo nie być”.

Z powodu kontuzji zagrają bez strzelca Bernharda Ungera i środkowego obrońcy Kevina Wimmera – w bramce stanie Paul Gartler.

Moyes również stracił jedną ze swoich opcji defensywnych – Ogbonna nie zagra kilka miesięcy

Kurt Zouma i Craig Dawson prawdopodobnie rozpoczną mecz w czwartek. Ta gra może dać szansę Młotom na rotację niektórych zawodników i wykorzystanie na przykład Marka Noble’a, Manuela Lanziniego, czy Vladimira Coufala.

West Ham ma znacznie silniejszy skład i wiele opcji zmienników, ze względu na silną ławkę rezerwowych, dlatego powinni być w stanie odnieść kolejne zwycięstwo.

Rapid Wiedeń żąda rekompensaty

Rapid domaga się odszkodowania po utracie  prawie 850 tysięcy funtów ze sprzedaży biletów na czwartkowe starcie Ligi Europy z West Hamem. Austriacki serwis informacyjny twierdzi, że klub kapitałowy tego kraju jest zadłużony na ponad 25 milionów funtów, a ostatnie wydarzenia mocno go dotkną.