Młoty zremisowały na własnym stadionie z drużyną Crystal Palace 2:2. Spotkanie wydawało się być pod kontrolą gospodarzy, jednak w 67. minucie, sędzia Mark Clattenburg wyrzucił z boiska Cheikhou Kouyate. Bramki dla Młotów strzelali Manuel Lanzini i Dimitri Payet.
Slaven Bilić mógł wystawić mocną jedenastkę na spotkanie z The Eagles. Lista kontuzjowanych, w porównaniu do wcześniejszych tygodni, jest zaskakująco krótka. Zagrać z powodu urazów nie mogli jedynie James Collins i Sam Byram.
Młoty już od początku meczu były stroną przeważającą. Jak na gospodarza przystało – prowadziliśmy grę i starannie budowaliśmy ataki pozycyjne. West Ham grał jednak bez pośpiechu, może nieco zbyt asekuracyjnie. Zemściło się to w 15. minucie meczu. Rzut wolny dla Crystal Palace z dość dużej odległości. Wydawać by się mogło niegroźną piłkę, Adrian odbił wprost na głowę Damiena Delaneya. Ten nie zmarnował tej okazji i zdobył gola dla swojej drużyny. Był to ewidentny błąd naszego bramkarza.
Na wyrównanie nie trzeba było jednak długo czekać. Dobre dośrodkowanie w pole karne posłał Antonio, piłkę strącił Sakho, ta trafiła do Manuela Lanziniego, który szybkim strzałem pokonał bramkarza gości.
[fb_embed_post href=”https://www.facebook.com/hammersbalkan/videos/583391298484860//” width=”550″/]
W 26. minucie Dimitri Payet został sfaulowany tuż przed polem karnym. W takich sytuacjach żarty się kończą, bo wiadomo że Francuz jest niezwykle skuteczny przy wykonywaniu rzutów wolnych. Nasz zawodnik podszedł do piłki, uderzył, lecz futbolówka poszybowała nad poprzeczką.
W międzyczasie swoje szanse mieli Sakho i ponownie Payet, lecz w ich strzałach brakowało precyzji.
Pięć minut przed przerwą ponownie faulowany przed polem karnym był Payet i ponownie to Franzuc podszedł do rzutu wolnego. Tym razem strzał był idealny. Piłka jak zaczarowana wpadła do bramki. Zobaczcie sami.
[fb_embed_post href=”https://www.facebook.com/hammersbalkan/videos/583397631817560//” width=”550″/]
Do przerwy prowadziliśmy 2:1.
W drugiej połowie gra się nieco wyrównała, lecz nadal to West Ham był stroną przeważającą. Dobrą okazję w 57. minucie miał Manuel Lanzini. Argentyńczyk wyprowadził piłkę środkiem i zdecydował się na strzał z dystansu. Niestety piłka była uderzona zbyt lekko i bramkarz nie miał problemów przy interwencji.
Chwilę później Slaven Bilić przeprowadził pierwszą zmianę. Za Emmanuela Emenike na boisko wszedł Andy Carroll.
W 66. minucie fatalny błąd popełnił Cheikhou Kouyate. Nasz pomocnik w ciemno zagrał do tyłu chcąc podać do Adriana. Piłka trafiła jednak pod nogi piłkarza rywali i było groźnie.
[fb_embed_post href=”https://www.facebook.com/hammersbalkan/videos/583413968482593//” width=”550″/]
Zła passa Kouyate na tym się nie skończyła. W 67. minucie Cheikh stracił piłkę i momentalnie ruszył w stronę rywala by ją odzyskać. Zainterweniował zdecydowanie, nie mam wątpliwości że był to faul. Jednak czerwona kartka to moim zdaniem zbyt wiele:
[fb_embed_post href=”https://www.facebook.com/hammersbalkan/videos/583417345148922//” width=”550″/]
Mark Clattenburg wyciągnął jednak czerwony kartonik i od tej pory Młoty grały w osłabieniu. Goście dość dobrze wykorzystali przewagę liczebną, gdyż obraz gry diametralnie się zmienił. Bramka wyrównującą padłą w 75. minucie meczu. Dość niefrasobliwie interweniowali Ogbonna i Reid. Piłka odbiła się tuż pod nogi nadbiegającego Dwighta Gayle’a. Ten bez problemów pokonał Adriana.
W międzyczasie na boisku pojawili się Enner Valencia (za Diafrę Sakho) i Pedro Obiang (za Marka Noble’a).
W końcówce było ostro. Obie strony miały swoje szanse. Mecz ostatecznie zakończył się remisem 2:2. Trudno nie mieć żalu do sędziego za to spotkanie. To już kolejny raz, gdy West Ham cierpi przez błędy sędziowskie.
Nagrody w Lidze Typerów sponsoruje piłkarski sklep ISS-sport oferujący stroje piłkarskie