To może być początek końca rządów Davida Sullivana na London Stadium. Właściciel West Hamu miał rzekomo zaprzestać udzielania wieści dziennikarzom i portalom medialnym – informuje ExWHUEmployee.
Największy udziałowiec klubu ze wschodniego Londynu znany jest z tego, że chętnie dzieli się niektórymi doniesieniami z przedstawicielami mediów. Jednak do tego grona należeli nieliczni, a publikowane przez nich treści niekiedy można było interpretować jako propagandę chwalącą rządy Davida Sullivana.

Sullivan woli trzymać informacje dla siebie. Źródło – Getty Images, The New York Times
76-latek mówi jednak „koniec”. W klubie od pewnego czasu dzieje się naprawdę źle – zarówno na boisku, jak i poza nim. Dziennikarze opisują to, co widzą. Stan faktyczny problemów, z którymi boryka się West Ham. I właśnie to Sullivanowi się nie podoba.
Prezes sądzi, że media „nie wspierają go” i uważa, że normalizowanie patologicznego sposobu rządzenia klubem powinno być absolutną codziennością.
Niewykluczone, że decyzja Anglika może się wiązać z jego zamiarem odejścia – choć z drugiej strony, znając jego upartość, takie myślenie jest raczej próżne i trudno doszukiwać się w tym wszystkim drugiego dna.