Tim Steidten od momentu swojego przybycia do klubu latem 2023 roku, nie zdołał zrealizować oczekiwań, które towarzyszyły jego zatrudnieniu. Jego przydomek „poławiacz pereł” wydaje się być coraz bardziej nieadekwatny w kontekście działań na rynku transferowym.
W szczególności letnie okno transferowe okazało się dla Steidtena dużym wyzwaniem, które w rezultacie doprowadziło do podpisania umowy z Niclasem Fullkrugiem. Jednakże, spekulacje sugerują, że Niemiec rozważa sprzedaż tego napastnika już w styczniu, co tylko podkreśla jego nieudolność w ocenie potrzeb zespołu.
Obecny stan West Hamu United jest daleki od optymalnego
Po wtorkowej porażce 3:1 z Leicester City sytuacja w klubie staje się coraz bardziej napięta. Wynik ten może być punktem zwrotnym dla właścicieli Hammers, a atmosfera w zespole nie sprzyja stabilizacji. Julen Lopetegui staje się coraz bardziej niepewny swojej pozycji, a napięcia między nim, a Steidtenem są już mocno zauważalne na „klubowych korytarzach”. Takie okoliczności tylko potwierdzają, że sytuacja jest krytyczna, a nikt — nawet Steidten — nie może czuć się bezpiecznie.
Jednym z głównych zarzutów wobec Steidtena jest jego tendencja do unikania odpowiedzialności w trudnych momentach
Gdy zespół odnosi sukcesy, niemiecki dyrektor piłkarski pojawia się w centrum uwagi, ale znika, gdy drużyna zmaga się z porażkami. Taki styl pracy nie buduje zaufania, ani nie przyczynia się do stabilności w zespole. Jacob Steinberg (dziennikarz „Guardiana”), trafnie zauważył, że Steidten powinien być świadomy rosnącej presji, jaka na nim ciąży. Jego transfery, mimo że niektóre okazały się udane, nie są wystarczające, aby zaspokoić oczekiwania kibiców i właścicieli klubu.
Pomimo krytyki, warto zauważyć, że Steidten ma jeszcze szansę na poprawę sytuacji w klubie. Sugeruje się, że powinien otrzymać dwa kolejne okna transferowe, aby mógł wykazać się swoimi umiejętnościami. Kluczowe będzie jednak, aby jego działania skupiły się na pozyskiwaniu młodych, energicznych i utalentowanych graczy, którzy mogą wzmocnić zespół. Konieczne jest również unikanie transferów, które nie spełniają oczekiwań, takich jak podpisanie umowy z Fullkrugiem, który niekoniecznie pasuje do stylu gry, jaki West Ham powinien prezentować. Do tego, jego historia kontuzji powinna wzbudzać niepewność, szczególnie, że jesteśmy w posiadaniu Michaila Antonio, który także jest kontuzjogenny.
Krytyka Steidtena nie sprowadza się jedynie do letniego okna transferowego
Jego niezdolność do zaspokojenia potrzeb drużyny, zwłaszcza w kontekście braku tempa i siły w środku pola, jest poważnym powodem do niepokoju. Choć udało mu się zrealizować jeden dobry transfer w postaci Mohammeda Kudusa, to jego dotychczasowe osiągnięcia w rekrutacji zawodników są niewystarczające. West Ham potrzebuje szybkich zmian, aby móc konkurować na najwyższym poziomie.
Kiedy spojrzymy na całą sytuację z perspektywy, jasne jest, że Steidten musi wziąć na siebie odpowiedzialność za słabe wyniki drużyny. W obliczu rosnącej presji ze strony mediów i kibiców, jego pozycja w klubie staje się coraz bardziej niepewna. Jeśli nie zdoła poprawić sytuacji w najbliższych miesiącach, może okazać się, że również jego pozycja zostanie mocno zachwiana, tak jak w przypadku Lopeteguiego. Dla West Hamu United nadszedł czas na refleksję i działania, które mogą uratować przyszłość klubu.