Jak podał ExWHUemployee, potwierdzają się raporty z Daily Mail, które podają, że podczas gdy Tim Steidten przeprowadza rekrutację na stanowisko menedżera (na ewentualność odejścia Moyesa), pozostanie z dala od boiska i graczy pierwszej drużyny.
Wiadomość, że dyrektor techniczny West Ham Tim Steidten został „odsunięty” z pierwszego zespołu przez menadżera Davida Moyesa, nie wygląda najlepiej. Biorąc pod uwagę, że nadal ma pracę, ale nie będzie miał żadnych rozmów na temat przyszłości z hierarchią West Hamu przed zakończeniem sezonu nie jest dla niego optymistyczna. Moyes doszedł do wniosku, że obecność Steidtena w drużynie może potencjalnie destrukcyjnie na nią działać. Jest to zrozumiałe, ale trudno mówić o harmonijnej sytuacji.
Choć Niemiec nie został formalnie „wyrzucony” z poligonu klubu, po wewnętrznych rozmowach zdecydowano, że w ostatnich tygodniach sezonu nie powinien on mieć codziennego bezpośredniego kontaktu z Moyesem ani jego zawodnikami, chociaż nadal oczekuje się, że będzie chodził na mecze.
Wydaje się, że jest to sprawiedliwe, aby nie podważać pozycji Davida Moyesa w jego obecnej roli. Uważa się, że Szkot nie był zadowolony z faktu, że Ruben Amorim został sprowadzony do Anglii, aby porozmawiać z klubem za jego plecami.
W interesie obydwu stron jest zachowanie dystansu do czasu podjęcia decyzji przez menedżera. Werdykt w sprawie przyszłości Moyesa zostanie ujawniony wkrótce po ostatnim meczu sezonu w Manchesterze City.
West Ham nadal ma – choć bardzo nikłe – szanse na zakwalifikowanie się do europejskich pucharów czwarty sezon z rzędu. A jeśli utrzymają obecną dziewiątą pozycję, będzie to ich siódmy najwyższy wynik od prawie 40 lat
Wielu fanów krytycznie jednak ocenia styl gry Moyesa i wydaje się nieuniknione, że pod koniec sezonu opuści on London Stadium.