Piłkarze West Hamu zremisowali na wyjeździe z aktualnym liderem Premier League – ekipą Leicester City 2:2. Nasi rywale prowadzili przez większą część spotkania i kontrolowali grę, jednak druga żółta kartka dla Jamiego Vardy’ego zmieniła obraz gry.

Slaven Bilić ze względu na napięty terminarz dokonał kilku roszad w pierwszej jedenastce. Na ławce usiedli Manuel Lanzini i Andy Carroll. W pomocy zobaczyliśmy Pedro Obianga a ofensywie Victora Mosesa i Emmanuel Emenike.

SKLAD

Bramka dla Młotów mogła paść już pierwszych minutach. Dimitri Payet był faulowany blisko pola karnego. Francuz podszedł do rzutu wolnego i dośrodkował. W polu karnym dobrze ustawiony był Kouyate, który uderzył piłkę głową w stronę bramki. Futbolówka odbiła się od jednego słupka, później od drugiego i ostatecznie nie przekroczyła linii bramkowej.

Z czasem jednak drużyna Leicester zaczęła się rozkręcać i kontrolować grę. W 10. minucie bardzo bliski zdobycia gola był Robert Huth. Niemiec mocno uderzył piłkę głową, jednak ta przeleciała obok bramki.

W 18. minucie meczu oglądaliśmy pierwszą bramkę dla gospodarzy. Akcja zaczęła się od Kaspera Scheichela, który szybkim wyrzutem uruchomił swoich kolegów z pola. Piłkę poprowadził dalej Mahrez, następnie podał do Kante, który wypatrzył dobrze ustawionego przed polem karnym Jamiego Vardy’ego. Anglik nie myli się w takich sytuacjach. Pewnie pokonał Adriana.

W dalszej części pierwszej połowy nie oglądaliśmy wielu akcji bramkowych. Młoty starały się budować atak pozycyjny, jednak obrona Leicester była świetnie zorganizowana. Gospodarze z kolei nie spieszyli się z atakami. Widać było, że wynik 1:0 jest dla nich w zupełności wystarczający.

W drugiej połowie na boisku oglądaliśmy Andy’ego Carrolla. Anglik wszedł w miejsce Pedro Obianga.

Pojawienie się Andy’ego na boisku sporo zmieniło w taktyce Młotów. Podopieczni Slaven Bilicia zdecydowanie częściej grali skrzydłami licząc na dośrodkowania grane górą właśnie na Carrolla.

Jednak do prawdziwie przełomowej sytuacji doszło w 56, minucie spotkania. Jamie Vardy upadł w polu karnym i sygnalizował sędziemu faul piłkarza West Hamu. Arbiter przerwał grę, podbiegł do Vardy’ego. Piłkarz jednak zamiast zobaczyć rzut karny, obejrzał drugą żółtą kartkę za symulowanie. Decyzja sędziego zszokowała wszystkich piłkarzy Leicester.

Młoty grając w przewadze mogły pozwolić sobie na większą swobodę w kreowaniu akcji ofensywnych. Dalej graliśmy dośrodkowaniami w pole karne, jednak były one lepiej przygotowane.

Slaven Bilić dokonał dwóch ostatnich zmian. Najpierw Manuel Lanzini wszedł za Marka Noble’a, a dziesięć minut później Ennera Valencia pojawił się na boisku w miejsce Victora Mosesa.

Wyrównująca bramka dla Młotów padła dopiero w 84. minucie meczu. Sędzia dopatrzył się faulu w polu karnym i podyktował rzut karny. Pod nieobecność Marka Nobla, do piki podszedł Andy Carroll. Anglik dobrze wyczuł bramkarza i pewnie strzelił gola.

W 86. minucie mieliśmy już 2:1 dla Młotów. Piłkarze West Hamu poszli za ciosem. Świetnie na skrzydle przedarł się Michail Antonio, następnie zagrał w pole karne ale piłka nie trafiła do stojącego tam Andy’ego Carrolla. Futbolówka trafiła jednak pod nogi zamykającego akcję Aarona Cresswella. Nasz obrońca pięknie uderzył tuż pod poprzeczkę nie dając szans Schmeichelowi.

Gdy wydawało się, że już nic nie zabierze nam tego zwycięstwa, w doliczonym czasie gry sędzia dopatrzył się faulu w zagraniu Andy’ego Carrolla tuż za linią pola karnego. Jak pokazały powtórki – zagranie Anglika było zgodne z przepisami.

Do rzutu karnego podszedł Leandro Ulloa i pewnie pokonał Adriana.

Mecz zakończył się remisem 2:2. Młoty nadal znajdują się w tabeli na miejscu premiowanym grą w europejskich pucharach, jednak coraz bardziej czujemy za plecami oddech Liverpoolu. Zdobyty punkt był szczególnie ważny dla piłkarzy Leicester, którzy (wszystko na to wskazuje) nie dadzą już sobie odebrać pierwszej lokaty.

 Nagrody w Lidze Typerów  sponsoruje piłkarski sklep ISS-sport oferujący stroje piłkarskie