Robert Snodgrass został wypożyczony na czas trwania obecnego sezonu do występującej w Championship Aston Villi. Szkot w wywiadzie dla Birmingham Mail wyznał, dlaczego zdecydował się na taki krok.
Snoddy przyszedł do West Hamu podczas trwania zimowego okienka transferowego. W pierwszej części sezonu brylował w barwach Hull, jednak po przejściu na London Stadium stał się cieniem samego siebie.
– Myślę, że moją jakość pokazywałem strzelając bramki i kreując akcje bramkowe, co robiłem w pierwszej części sezonu w Hull. Przeszedłem do West Hamu, gdzie trener wystawiał mnie na zupełnie innej pozycji. Będąc szczerym, ciężko było mi to znieść – zaczął Snoddy.
– Czasami starasz się nadrabiać złe ustawienie sercem i determinacją, ale żeby wyciągnąć z gracza wszystko, co najlepsze, trzeba go ustawić na jego nominalnej pozycji. To jest bardzo proste. Ja chciałem grać tam, gdzie wychodzi mi to najlepiej, dlatego zdecydowałem się odejść i dalej grać w piłkę.
– Rozmawiałem o tym z trenerem. Powiedziałem mu: chciałeś, żebym zastąpił Payeta, ale to nie moja pozycja. Nie mogłem wyrazić się bardziej precyzyjnie. Dałem mu do zrozumienia, że potrzebuję rozgrywać mecze na swojej pozycji. To dlatego przeszedłem do Aston Villi. Tutaj mam do czynienia z menadżerem, który wie jaki jestem.
– Nie cieszyłem się czasem w West Hamie, kiedy nie wiedziałem, co się w klubie dzieje. Nikt tak naprawdę ze mną nie rozmawiał, co było dziwnym uczuciem. W całej mojej karierze zawsze grałem dla menadżerów z Wysp Brytyjskich, którzy rozmawiali ze mną, rozumieli moje potrzeby.
– Nie mogę się doczekać swojego debiutu. Mamy w drużynie kilku świetnych graczy i znamy swoją jakość. Znam dobrze Championship dlatego liczę, że osiągniemy dobry rezultat – zakończył.