Młoty zremisowały na wyjeździe z Manchesterem United 1:1. Bramkę już w drugiej minucie spotkania zdobył Diafra Sakho po podaniu Dimitri’ego Payeta. Gospodarze odpowiedzieli trafieniem Zlatana Ibrahimovica. 

Co tu dużo mówić – remis na wyjeździe z takim przeciwnikiem to bardzo dobry rezultat. Młoty potwierdzają, że nie zasługują na tak niską pozycję w tabeli. W poprzedniej kolejce było bardzo blisko by zaskoczyć na White Hart Lane Tottenham. Tym razem udało się już urwać punkt Czerwonym Diabłom. Przed nami kolejne mecze z wymagającymi rywalami. Jeśli nadal będziemy grać bez kompleksów, kolejne punkty powinny być tylko kwestią czasu.

Przejdźmy jednak do meczu. Przed spotkaniem udało nam się przewidzieć pierwszą jedenastkę jaką wystawi Slaven Bilić. Do linii pomocy wrócił Mark Noble. W ataku zobaczyliśmy Diafrę Sakho wspieranego przez Payeta i Lanziniego.

manut_post

W bramce Slaven Bilić postawił na Darrena Randolpha. Wygląda na to, że Irlandczyk nie odda łatwo miejsca w składzie Adrianowi. Mecz z Manchesterem United był fenomenalny w wykonaniu Randolpha. Moim zdaniem bramkarz to niekwestionowany Man od the Match.

Młoty świetnie zaczęły spotkanie. Już w drugiej minucie oglądaliśmy gola dla gości. Rzut wolny, dośrodkowanie Payeta prosto na głowę Diafry Sakho. Nasz napastnik to specjalista od gry głową – pewnie wykorzystał tę sytuację i dość szybko dał prowadzenie drużynie.

Wydawało mi się, że po tym zdarzeniu gospodarze rzucą się do ataku. Stało się jednak zupełnie inaczej. Manchester United prowadził co prawda grę, ale groźny akcji bramkowych było jak na lekarstwo.

Taki stan gry utrzymał się do 21. minuty. Wówczas Paul Pogba popisał się fenomenalnym podaniem w pole karne. Tam w tempo wybiegł Zlatan Ibrahimovic i nawet nie patrząc w stronę bramki skierował głową piłkę do siatki. Trzeba przyznać, że w tej sytuacji nieco lepiej mógł się zachować James Collins. Walijczyk nie upilnował Ibry.

Po zdobyciu bramki, gospodarze grali zdecydowanie lepiej. Młoty dały się zepchnąć do defensywy.

Na uwagę zasługuje akcja z 36. minuty. Marcus Rashford znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Uderzył celnie, ale piękną interwencją popisał się Darren Randolph. Irlandczyk tego dnia był w fenomenalnej dyspozycji.

W ostatnich minutach pierwszej połowy ponownie w akcji był nasz bramkarz. Najpierw obronił strzał Ibrahimovica, później uderzenie z dystansu Lingarda. Do przerwy mieliśmy 1:1.

W drugiej połowy Młoty nieco podkręciły tempo. Oglądaliśmy kilka naprawdę groźnych sytuacji bramkowych. Najpierw Sakho uderzał głową, jednak piłka przeleciała nad poprzeczką. Później z rzutu wolnego próbował Payet. Piłka była ustawiona dość daleko od bramki. Wszyscy łącznie z bramkarzem spodziewali się dośrodkowania Francuza. Payet jednak uderzył bezpośrednio na bramkę i sprawił sporo problemów Davidowi De Gei.

W 65. minucie Diafra Sakho poprosił o zmianę z powodu urazu. W jego miejsce wszedł Ashley Fletcher – piłkarz, który od 13. roku życia występował w młodzieżowej drużynie Manchesteru United. W międzyczasie na boisku pojawili się Mchitarjan  i Rooney.

W dalszej części meczu bardzo uaktywnił się Jesse Lingard. Anglik miał kilka dobrych okazji na zdobycie gola. Dwukrotnie jego strzały bronił Randolph. W jednej z sytuacji Lingard skierował piłkę do siatki, jednak wcześniej znajdował się na pozycji spalonej, przez co sędzia bramki nie uznał.

W 78. minucie Darren Randolph potwierdził świetną dyspozycję. Strzał z dystansu Paula Pogby i piękną parada naszego bramkarza. Chwilę później podanie w polu karnym otrzymał Ibrahimovic. Uderzył na bramkę, jednak i tym razem górą był Randolph.

Naprawdę sporo się działo w ostatnich minutach. Mecz mógł się zakończyć zarówno wygraną jak i przegraną Młotów. W 83. minucie błąd w obronie popełnił James Collins – po jego interwencji piłka trafiła prosto pod nogi Ibry. Szwed szedł sam na sam, jednak w ostatniej chwili akcję przerwał Kouyate.

Trzy minuty później mieliśmy kolejne zamieszanie pod bramką – tym razem po drugiej stronie. W szaleńczy, samotny rajd udał się Michail Antonio. Anglik nie miał nikogo do pomocy jednak udało mu się przedrzeć pod pole karne. Podał do Fletchera, ten długo szukał miejsca na strzał, ostatecznie uderzył prosto w Davida De Geę.

Sędzia doliczył cztery minuty jednak wynik nie uległ już zmianie. Młoty wywiozły cenny punkt z Old Trafford.