Po wyjazdowym meczu 23. kolejki Premier League przeciwko Manchesterowi United zawodników czeka zapowiadana wcześniej zimowa przerwa. Mimo obiecanego przez Davida Moyesa odpoczynku i czasu na regenerację niewykluczone, że kilku piłkarzy uda się na zgrupowania swoich reprezentacji.
Mowa tu głównie o Manuelu Lanzinim oraz Michailu Antonio, którzy najprawdopodobniej wybiorą się na zaległe mecze kwalifikacyjne do Mistrzostw Świata w Katarze. Sytuacja ta jest spowodowana przełożeniem październikowych rozgrywek, których rozgrywanie uniemożliwiły ówczesne restrykcje związane z podróżowaniem do krajów strefy CONCACAF.
W przypadku Antonio wyjazd trwałby od 27 stycznia do 8 lutego, a w tym czasie mógłby zagrać w 3 meczach. Lanzini miałby wówczas udać się do ojczyzny na 2 mecze, w okresie od 27 stycznia do 1 lutego. Na obecną chwilę nie ma pewności czy zawodnicy faktycznie zostaną wybrani do udziału w zgrupowaniach.
Obecnie na zgrupowaniu reprezentacji przebywa Saïd Benrahma, którego Algieria bierze udział w Pucharze Narodów Afryki. Mimo to, jest to prawdopodobne, że pomocnik Młotów powróci do Londynu szybciej niż spekulowano – po remisie ze Sierra Leone oraz porażce z Gwineą Równikową szanse na awans obrońców tytułu są niewielkie.
Po meczu na Old Trafford piłkarzy West Hamu czeka 13-dniowa przerwa, a pierwszym meczem po powrocie będzie wyjazdowe starcie przeciwko Kidderminster Harriers w ramach czwartej rundy FA Cup. Jak przyznaje sam David Moyes, czas przerwy zostanie przeznaczony na regenerację przed dalszą częścią sezonu:
– Dam chłopakom trochę odpoczynku, zasługują na to. Za nami udana kampania w grupie Ligi Europy oraz kilka dodatkowych meczów w krajowych pucharach, dlatego należy na nowo naładować baterie – powiedział szkoleniowiec