Kiedy jak nie teraz? Po serii meczów z drużynami z czołówki przyszedł czas na zespół Burnley. Młoty bardzo potrzebują punktów, gdyż są zaledwie oczko nad strefą spadkową. Porażka na własnym obiekcie z beniaminkiem byłaby katastrofą, szczególnie że Burnley do tej pory nie wygrało meczu na wyjeździe.

Wiem, że to Premier League, że nie ma łatwych meczów, jednak w środę dla mnie nie ma innej opcji niż 3 punkty.

Jak wygląda forma naszych rywali? Burnley przerwało passę 3 porażek z rzędu wygraną na własnym stadionie z Bournemouth (3:2). Beniaminek jest obecnie na 13 pozycji w tabeli Premier League.

Sytuacja kadrowa

Bardzo dobrą wiadomością jest powrót Cheikhou Kouyate. W końcu Slaven Bilić będzie mógł zagrać trójką stoperów z tyłu. W ataku być może zobaczymy od pierwszych minut Andy’ego Carrolla. W bramce – raczej zagra Darren Randolph. Nasz bramkarz pomylił się przy jednej z bramek na Anfield, jednak w innych sytuacjach pokazał, że stać go na wiele. To raczej nie był występ za który traci się miejsce w składzie.

Kontuzjowani nadal są James Collins, Reece Oxford, Gokhan Tore, Diafra Sakho i Sam Byram.

Jak zatem zestawi pierwszą jedenastkę Slaven Bilić? Przekonamy się w środę o 20:45 (a w zasadzie już godzinę przed meczem). Niżej mój typ:

bur_pred