Już w sobotę Młoty podejmą na wyjeździe ekipę Burnley w meczu ligowym. Slaven Bilić skorzystał na przerwie na mecze reprezentacji i w sobotę będzie miał do dyspozycji niemal wszystkich swoich piłkarzy.
Ostatnia wygrana ze Swansea (1:0) na pewno uskrzydliła drużynę West Hamu. Po nie najlepszym starcie sezonu w końcu w grze Młotów widać przebłyski. Odbijamy się od dna, jednak ewentualna wpadka z Burnley ponownie przyciągnie czarne chmury nad głowę Slavena Bilicia. Chorwat balansuje na krawędzi zwolnienia i sobotni mecz (jak kilka poprzednich) będzie dla niego jak finał Ligi Mistrzów.
Spory komfort trenerowi daje obecna sytuacja kadrowa. Z gry wyłączony jest jedynie James Collins. Javier Hernandez wrócił ze zgrupowania reprezentacji Meksyku i będzie gotowy na mecz z Burnley. Do gry po urazie wrócił także Pedro Obiang a Manuel Lanzini jest już w pełni sił, by zagrać od pierwszych minut.
Ciężko w razie problemów na Turf Moor będzie więc zasłonić się kontuzjami. W sobotę na boisku zobaczymy optymalny skład, ten mecz trzeba po prostu wygrać.
Zagadką jest taktyka, na jaką zdecyduje się Super Slav. Możemy zobaczyć formację z trzema defensorami, 4-4-2 jest jednak również możliwe.
Niżej nasze przewidywania wyjściowego składu na jutro:
Mocnymi kandydatami do gry od pierwszych minut są jednak również Arthur Masuaku (będący ostatnio w świetnej formie), Andy Carroll i Andre Ayew.
Mecz już jutro o 16:00. Bądźcie z nami na naszym Facebooku.