Pomocnik Młotów Diego Poyet uważa, że jeśli West Ham chce jak najdłużej występować w Lidze Europy, to powinien wyciągnąć wnioski z poprzedniego meczu i poprawić jakość swojej gry. 

Młoty awansowały do trzeciej rundy kwalifikacyjnej do Ligi Europy po zwycięstwie w dwumeczu z maltańską FC Birkirkarą. Dopiero konkurs rzutów karnych pozwolił wyeliminować zespół, który w klasyfikacji klubowej UEFA znajduje się ponad 200 miejsc niżej od podopiecznych Slavena Bilicia. Kibice i eksperci byli zgodni: styl gry londyńczyków pozostawiał wiele do życzenia.

Najważniejszą rzeczą był awans do następnej rundy i to nam się udało. Oczywiście, ciężko było gonić wynik z jednym zawodnikiem mniej – zaczął Diego Poyet.

Musimy mieć się na baczności, im dalej zajdziemy, tym cięższe będą mecze do rozegrania, więc nie wiem, ile razy nam się jeszcze uda.

Po wyeliminowaniu egzotycznych drużyn jak FC Lusitanos i FC Birkirkara, West Ham w trzeciej rundzie zmierzy się z rumuńską Astrą Giurgiu. Poyet twierdzi, że brak wiedzy o przeciwniku również będzie stanowić wyzwanie dla zespołu.

Astra jest dla nas kolejnym nieznanym zespołem, dlatego nie wiemy, czego się po nich spodziewać. Musimy wyciągnąć wnioski z poprzednich meczów eliminacyjnych, przeanalizować, co zrobiliśmy źle, a co dobrze przeciwko takim przeciwnikom. – dodał.

Chcemy wygrać u siebie i na wyjeździe, awansować dalej i zobaczyć, co się dalej wydarzy. Musimy dobrze zacząć, wyjść na prowadzenie i je utrzymać – zakończył.