Najnowsze informacje pochodzące ze źródła West Ham potwierdzają wcześniejsze doniesienia, że Michail Antonio jest na dobrej drodze, aby powrócić w tym miesiącu na boisko. Termin ten wskazuje, że jego absencja potrwa krócej niż wstępnie podawano. Powrót Antonio znacznie przyspieszy rozwój zespołu.
30-letni Hammers nie pojawił się w składzie w meczu Liverpoolem z powodu kontuzji ścięgna. Uraz ten dawał mu się we znaki już od dłuższego czasu. Na początku informowano, że Antonio będzie musiał odpocząć aż sześć tygodni i będzie niedostępny przynajmniej do początku grudnia.
Jak informują źródła West Ham, Antonio robi „duże postępy” w swojej rehabilitacji i zamierza wrócić do gry zaraz po przerwie międzynarodowej.
Napastnik opuści więc jeszcze starcie z Fulham w ten weekend, ale 22 listopada w Sheffield United można spodziewać się jego obecności na boisku.
Byłoby to ogromnie pozytywnym impulsem dla Moyesa, gdyby mógł postawić na swojego napastnika numer jeden w tym meczu. Zminimalizowanie jego nieobecności do zaledwie dwóch spotkań w Premier League byłoby wspaniałą wiadomością dla wszystkich. Antonio ma chyba w tej chwili najlepszy czas w swojej karierze, dlatego jego powrót jest tak wyczekiwany.
Popularny Mickey został pierwszym zawodnikiem West Ham w historii Premier League, który strzelił cztery gole w jednym meczu. Spotkanie z Norwich City zapisze się w pamięci wielu osób dzięki temu. Zawodnik strzelił 11 bramek w ostatnich 12 meczach (przed i po przerwie letniej).
W obecnej kampanii Antonio celnie trafił trzy razy w sześciu meczach – z Man City, Leicester City i Arsenalem.