West Ham w strasznym dla oka stylu przegrywa spotkanie w ramach ćwierćfinału Ligi Europy UEFA. Brak jakości w ofensywie, problemy Paquety czy Kudusa oraz brak umiejętności wyprowadzenia piłki, to tylko kilka z problemów, które boleśnie wypunktowało dziś Leverkusen. Mimo tego do samej końcówki defensywa była generalnie niezła, a na największą pochwałę zasługuje Łukasz Fabiański. Czy są jeszcze jakieś szanse na awans? Tego dowiemy się już za tydzień.

Rozpoczynając standardowo od kwestii składowych – w bramce wystąpił (jak w każdym meczu pucharowym w tym sezonie) Łukasz Fabiański. Kontuzjowanego Bowena zastąpił Aaron Cresswell, którego występ oznaczał przesunięcie Emersona nieco wyżej. Za Alvareza zaś pojawił się James Ward-Prowse. Z opaską kapitańską tradycyjnie wystąpił Kurt Zouma!

Spotkanie rozpoczęliśmy od długiego posiadania piłki przez gospodarzy. Od pierwszych sekund podopieczni Davida Moyesa byli skazani na głęboką obronę. Już w 3’ na boisko padł Coufal, po interwencji w powietrznej destrukcji. Czech oberwał w tył głowy, lecz szybko wrócił do gry. Niedługo później to Młoty wkroczyły w wysoki pressing w ramach kontry i mało brakowało, abyśmy przechwycili piłkę w polu karnym rywali!

Był to jednak tylko chwilowy wzlot, bo szybko trzeba było wrócić do własnych okopów. Umiejętności Fabiańskiego szybko zostały zweryfikowane, lecz Polak nie miał problemów z obroną strzału piętką napastnika gospodarzy!

W 10’ Kudus zmarnował niebywałą okazję na otwarcie wyniku! Ghańczyk otrzymał fenomenalną piłkę od Antonio, będąc na około jedenastym metrze. Przed nim znajdował się jedynie goalkeeper. Niestety jednak trafił prosto w niego, próbując z pierwszej piłki…

Bezpośrednio później nadszedł czas na obronę i doskonałą interwencje Fabiańskiego, który to rzucił się w kierunku lewego słupka, wybijając piłkę. Pierwszy rzut rożny spotkania to próba gospodarzy z 15’, natomiast nic nie wyszło z tego rozegrania Grimaldo. Dobrą interwencją popisał się Soucek.

Niczym struna wyciągnął się Łukasz Fabiański, parując trudny strzał w 20’! Efektywnie zawisł w powietrzu, a z wynikającego z tego faktu rzutu rożnego nie wyniknęło już nic groźnego.

Niestety, zaraz później żółtą kartkę otrzymał Lucas Paqueta. Interwencja Brazylijczyka była zupełnie zbędna, lecz najgorszy jest fakt, że nie zobaczymy go teraz w spotkaniu rewanżowym… Dramatyczna informacja!

Po 10 minutach od poprzedniego popisu, były bramkarz reprezentacji polski znów błyszczał! Sparował znów bardzo trudny strzał, po raz kolejny na dalszy słupek. To jego wieczór!

Generalnie należy podkreślić grę w bardzo dobrej koncentracji, zarówno naszych defensorów, jak i wyższych linii wspierających obronę. Wolnych przestrzeni było jak na receptę i nie było szans na znalezienie wolnego korytarza. Utrzymanie takiej jakości obrony, mogło wydatnie pozwolić utrzymać pozytywny rezultat.

Spektakularnym minięciem rywali popisał się Michail Antonio, który to w 37’ ominął trzech przeciwników, za sprawą przerzutów nad ich głowami! Co prawda nie udało się chwilę później znaleźć adresata w polu karnym, natomiast ogromna pochwała formy naszego napastnika.

Nasz pierwszy corner wykonywany był w 39’ – James Ward-Prowse celnie wrzucił w pole karne, jednak Kovar udaremnił naszą próbę zakończenia akcji strzałem. Generalnie było nieco chaotycznie przez kilka niegroźnych pojedynków fizycznych.

Do końca pierwszej części spotkania doliczona została jedna minuta. Dobrze odzwierciedla to generalną intensywność spotkania. Nie wykreowało się już żadne większe zagrożenie.

Na drugą połowę wyszliśmy bez zmian personalnych i momentalnie zostaliśmy zepchnięci do okopów, wracając do ufortyfikowanej kilkurzędowo defensywy. Przez 2-3 minuty Młoty posiadały piłkę mozolnie wymieniając miedzy sobą, ale nie wyniknęło z tego kompletnie nic konkretnego.

Należy podkreślić także niemoc West Hamu w utrzymaniu się przy piłce, w fazie konstrukcji. Ze względu na wzorową organizację drużyny z Leverkusen w grze bez piłki. Każdorazowo po kilkunastu sekundach podopieczni Szkota tracili footballówke, natomiast wciąż nieźle bronili – niezbyt oczekiwany, ale jednak kompromis.

W 64’ James Ward-Prowse posłał piłkę z rzutu wolnego z 30 metra w pole karne. Niestety nie udało się stworzyć zagrożenia, wskutek przytomnej interwencji obrony gospodarzy. Nadeszła kontra Bayeru, ostatecznie przerwana wskutek interwencji Fabiańskiego.

Kolejne minuty to przede wszystkim walka o piłkę, w tym fizyczne pojedynki (i te nieregulaminowe). W 71’ Fabiański wyjął piłkę spod samej poprzeczki, kolejna niesamowita interwencja! Podczas gdy wielu narzekało na  brak Areoli, były reprezentant polski zamyka usta krytykom!

Druga połowa to generalnie lepszy czas West Hamu aniżeli pierwsze 45 minut. Kilka prób w ofensywie, świadoma obrona i parę ładnych zwodów indywidualnych.

Nazwisko „Fabiański” wymienialiśmy dziś w samych superlatywach – w 79’ wybronił ogromne zagrożenie w akcji sam-na-sam, perfekcyjnie, w tempo wychodząc do nacierającego zawodnika. Co za forma!

No niestety, wreszcie, w wyniku zamieszania po rzucie rożnym Bayer Leverkusen zdobył bramkę na wagę prowadzenia. Dobitka Hofmanna znalazła korytarz do bramki Fabiańskiego, który oczekiwał na interwencję kolegów z obrony. Można było zachować się przy tej okazji zdecydowanie dużo lepiej, a wskutek braku jakichkolwiek zmian Davida Moyesa, pogoń za bramką na remis zdaje się trudnym zadaniem.

W 87’ boisko opuścił Mo Kudus, a w jego miejsce zameldował się Ben Johnson. Zaraz później po rzucie wolnym pojawiło się  ogromne zagrożenie pod naszą bramką, które znacznie podniosło ciśnienie kibicom West Hamu. Ostatecznie po dwóch dobitkach footballówka wyleciała niwelując zagrożenie.

Tragicznie zakończyło się to spotkanie. W 90+1’ Boniface zdobył trafienie na 2-0, ponownie po rzucie rożnym… Niesamowicie szkoda tego trafienia, pod kątem nadchodzącego, bardzo trudnego rewanżu. Bez Paquety, Emersona i być może Bowena, to nie będzie łatwe spotkanie.

 

Bayer Leverkusen – West Ham United

Hofmann 83′, Boniface 90+1′

 

Bayer Leverkusen: Kovář, Stanišić (Hincapié 66′), Tah ©, Tapsoba, Grimaldo, Xhaka, Palacios, Frimpong (Tella 67′), Wirtz, Adli (Hofmann 76′), Schick (Boniface 76′)
Subs not used: Hradecky (BR), Lomb (BR), Kossounou, Andrich, Borja Iglesias, Arthur, Puerta

 

West Ham United: Fabiański, Coufal, Zouma ©, Mavropanos (Aguerd 86′), Cresswell, Emerson, Ward-Prowse, Souček, Paquetá, Kudus (Johnson 86′), Antonio
Subs not used: Anang (BR), Knightbridge (BR), Ogbonna, Casey, Earthy, Orford, Cornet, Mubama, Ings

 

Sędzia: Artur Dias (POR)

Frekwencja: 30,210