Na początku listopada przyjrzymy się trzem meczom, które pozwolą zarządowi Moyesa określić jego sukces lub ukierunkować zespół na właściwą drogę.

Moyes jasno dał do zrozumienia, że ​​jego celem numer jeden jest przeniesienie tego klubu z niestabilnej przeszłości do bardziej pewnej przyszłości. Moyes uważa to za swoje największe długoterminowe wyzwanie.

Teraz trzeba się zastanowić, czy po takim maratonie spotkań z czołówką tabeli, zawodnicy są bardziej gotowi na przebieg także trudnych meczów, jednak z nieco słabszymi drużynami? Czy menedżer może zainspirować do zachowania tego samego nastawienia i podejścia jak w cięższych grach?

Czy Haller odbuduje jakość i zaufanie?

To bardzo ważny okres w rozwoju składu, który ekscytował nas we wszystkich pierwszych meczach. Wkrótce oceny tego gdzie jesteśmy, będą prawdopodobnie bardziej wiarygodne. Jest jednak nadal wiele niewiadomych.

Po powrocie do pierwszego składu, wielu może uważać, że Sebastien Haller nie powinien zajmować miejsca nawet na ławce West Ham.

Jednak po rozegraniu zaledwie 50 minut w tym sezonie w pięciu występach w Premier League nic dziwnego, że były zawodnik Eintrachtu Frankfurt miał trudności z wywarciem wpływu na grę na Anfield.

Krótki czas boiskowy, jest częściowo spowodowany jego brakiem formy, ale także niesamowitymi występami Michaila Antonio w ostatnich tygodniach. Podczas porażki na Anfield, Haller ledwo wpływał na przebieg meczu i wydawał się męczyć z każdą minutą coraz bardziej.

Ponieważ Antonio nadal będzie niedostępny na sobotnie spotkanie z Fulham, Haller może mieć okazję raz jeszcze pokazać swoją wartość. Czy tego dokona?

Wyzwanie czekające na Młoty w sobotę, powinno zapewnić nieco więcej komfortu niż poprzednie spotkania. Czy The Hammers będą cieszyć się lepszym dla siebie wynikiem? Wszystkiego dowiemy się już za kilka dni.