W obliczu nadchodzącego letniego okna transferowego, West Ham stoi przed dużymi wyzwaniami. Jak donosi wiele źródeł brytyjskich, David Sullivan podjął decyzję o niepowoływaniu nowego dyrektora ds. piłki nożnej, czego wielu się spodziewało po zwolnieniu Tima Steidtena ze stanowiska dyrektora technicznego.

Sullivan, który od lat pełni kluczową rolę w zarządzaniu klubem, postanowił przejąć bezpośrednią kontrolę nad negocjacjami transferowymi. Ta decyzja jest odpowiedzią na rosnące niezadowolenie z dotychczasowej struktury zarządzania w tym obszarze i prawdopodobnie ma na celu usprawnienie procesu pozyskiwania nowych zawodników.

ExWHUEmployee ujawnił w podcaście The West Ham Way, że po zwolnieniu Steidtena, Sullivan doszedł do wniosku, że stanowisko dyrektora ds. piłki nożnej nie spełnia oczekiwań klubu i nie przynosi wartości, jakiej się spodziewano.

To oznacza, że to on będzie głównym negocjatorem podczas letnich transferów, co może znacząco wpłynąć na czas i jakość pozyskiwanych zawodników w nadchodzących miesiącach.

Graham Potter oraz jego asystent – Kyle Macaulay będą szukać talentów

West Ham twierdzi, że po odejściu Steidtena jest „szczęśliwym statkiem”, a Sullivan, de facto jako dyrektor sportowy, będzie współpracował z szefem rekrutacji Kyle’em Macaulayem – guru Grahama Pottera w dziedzinie wyszukiwania talentów, który towarzyszył mu w każdym klubie, który prowadził.

To właśnie Potter i  Macaulay zdecydują, którzy zawodnicy będą pasować do wizji rozwoju drużyny w nadchodzących latach. Sullivan, jako główny negocjator, będzie miał za zadanie finalizowanie tych transakcji i „zabezpieczenie” nowych twarzy w zespole.

Letnie okno transferowe zapowiada zatem intensywną przebudowę drużyny, a decyzje Sullivana mogą mieć kluczowe znaczenie dla przyszłości West Hamu, zwłaszcza w kontekście współpracy z nowym menedżerem.

Pamiętamy zapewne, jak Manuel Pellegrini zatrudnił Mario Husillosa na stanowisko dyrektora piłkarskiego, na potrzeby letniego szaleństwa sezonu 2018. Ponownie, jako dyrektor techniczny (wobec którego stawiane były wysokie cele), pojawił się Tim Steidten – nadzorował ubiegłoroczne ogromne wydatki.

Obydwa te letnie okna transferowe cieszyły się wówczas dużą popularnością wśród fanów i były chwalone przez media. Jednak patrząc z perspektywy czasu, uważa się je za kompletnie nieudane przebudowy.

Miejmy nadzieję, że klub nareszcie znajdzie złoty środek i zbuduje zespół, który spełni nadzieje kibiców i działaczy.