Zapraszamy do zapoznania się z plusami i minusami meczu sparingowego West Hamu z Manchesterem City (0:3).

Plusy:

+ Joe Hart

Bramkarz reprezentacji Anglii rozegrał bardzo dobre spotkanie. Przy wszystkich trzech straconych golach miał mało do powiedzenia. Hart był bardzo głośno, cały czas motywował swoich kolegów i wydawał rozkazy. Nie bał się w żołnierskich słowach przywołać kogoś do porządku. Wydaje się, że był słyszany również poza stadionem. Zanotował kilka klasowych interwencji. Gdyby nie on, mogłoby być jeszcze gorzej.

Andre Ayew

Reprezentant Ghany był bardzo waleczny. Sprawiał wrażenie, że tylko jemu chce się grać. Szarpał i próbował dryblować, ale był w tym osamotniony. Momentalnie podbiegało do niego trzech zawodników The Citizens. Jego frustracja na kolegów tylko potwierdza jego zaangażowanie. Bliski zdobycia gola,jednak sędzia dopatrzył się faulu byłego gracza Swansea.

+ Brak kontuzji

W 60. minucie meczu Marko Arnautović padł na murawę i przez pewien czas się z niej nie podnosił. Potem został zmieniony. Wydawało się, że Austriak delikatnie kuleje. Okazało się na szczęście, że to coś w rodzaju skurczy mięśni i nic poważnego się nie stało. Dobrze, że przed startem sezonu szpital West Hamu nie powiększył się o kolejnych zawodników.

Minusy:

Brak zaangażowania

Można było odnieść wrażenie, że „piłka parzy” i nikt nie chce brać na siebie odpowiedzialność za rozegranie. Jeśli już udało nam się dojść na połowę przeciwnika, to wszystkie piłki asekurancko zagrywane były do tyłu. Pomimo nawoływań Joe Harta, niektórzy piłkarze snuli się po boisku.

Kondycja

Zawodnicy West Hamu poruszali się po boisku, jakby mieli przyczepioną kulę u nogi. Można było odnieść wrażenie, że byliśmy o jedno tempo wolniejsi od Obywateli. Nasi przeciwnicy wyglądali świeżo, natomiast podopieczni Bilicia byli strasznie ociężali, oprócz Chicharito. Być może zawodnicy mają w nogach jeszcze poprzednie sparingi i ciężkie treningi kondycyjne.

Błędy w obronie

Po raz kolejny nasza obrona popełniała sporo błędów, co wykorzystywali zawodnicy Pepa Guardioli. Na szczęście na posterunku stal Joe Hart, który kilkukrotnie udowodnił swoją klasę. Obywatele wymieniali się pozycjami i zagrywali prostopadłe piłki, co widocznie wprowadzało naszych defensorów w konsternację.

Niedokładność

Po meczu z Altona 93 Slaven Bilić podkreślał, że trzeba popracować nad koncentracją i dokładnością podań, żeby uniknąć prostych błędów. Niestety, tego aspektu nie udało się poprawić do następnego sparingu. Niektóre podania były bardzo niedokładne, przez co momentalnie traciliśmy posiadanie.