Presja potrafi wywoływać u ludzi dziwne rzeczy i wygląda na to, że zaczyna ona wpływać negatywnie na Julena Lopeteguiego. Nie da się ukryć faktu, że West Ham pod jego wodzą gra fatalnie i zbyt często chaotycznie. Kibice Hammers uważają, że to drużyna bez twarzy, która nie ma żadnej tożsamości, ani spójnego planu gry, wykraczającego poza podania do Mohammeda Kudusa i Jarroda Bowena
Nadzieja na lepsze jutro
Poza jednym lub dwoma odosobnionymi występami, oglądanie Młotów w 2024 roku nie dało żadnej przyjemności. Jednak bez względu na to, co myślimy na temat trenerów (poprzedniego i obecnego), nikt nie może zaprzeczyć, że West Ham zaliczył regres w tym sezonie.
Gdy Julen Lopetegui stanął dzisiaj przed kamerami Sky Sports, aby udzielić wywiadu po meczu, było zupełnie naturalne, że został zapytany o przyszłość. Jednak Hiszpan nagle zakończył wywiad po pytaniu o West Ham 2025. Rzuciwszy okiem na przedstawiciela prasowego West Hamu, który znajdował się poza kadrem, Lopetegui po prostu odmówił odpowiedzi na pytanie i dał jasno do zrozumienia, że wywiad jest zakończony.
Ok, dzisiaj nie jest dzień, aby rozmawiać o idei futbolu, dzisiaj jest dzień, aby przeprosić kibiców, jutro ciężko pracować i patrzeć w przyszłość – odpowiedział Lopetegui.
Żaden kibic West Hamu nie pojawił się na stadionie w Londynie spodziewając się pokonania lidera ligi. Ale można pokazać charakter, plan gry, filozofię. Nic takiego się nie wydarzyło i menadżer nie dał żadnej nadziei, że rok 2025 będzie lepszy. Swoim zachowaniem jednak zaciekawił i wzbudził domysły, że zgodnie z wieloma plotkami, w 2025 rok nie będzie już prowadził Młotów.
Kilka godzin po tym incydencie, pojawił się komunikat ExWHUemployee na temat przyszłości Hiszpana w Londynie:
Poprosiłem dzisiaj klub o aktualizację odpowiedzi na pytanie: „Czy menedżer pozostanie po kolejnym słabym występie?” – „Tak, ALE POD OGROMNĄ PRESJĄ”.
Sugeruje to, że mecz z Manchesterem City i prawdopodobnie mecz Pucharowy z Aston Villą są kluczowe dla jego przyszłości. Jest to oczywiście sytuacja, która ciągle się powtarza, ale mogę tylko przekazać to, co zostało mi powiedziane – oczywiście nie mam żadnego wpływu na wyniki rozmów wewnątrz klubu, ani 100% owej wiarygodności tego, co zostaje podane do mojej wiadomości.
Uważa się, że Graham Potter nie jest pewnym kandydatem i jego osoba została niejako wymyślona, jako zastępca Loupetegiego.