To była kolejna noc, która pokazała, że w West Hamie wszystko jest możliwe. Pablo Fornals był jednym z bohaterów czwartkowego spotkania rewanżowego z Sevillą. Młoty wyeliminowały hiszpańskiego rywala i zameldowały się w ćwierćfinale Ligi Europy.

– Przez ostatnie dwa sezony dużo marzyliśmy i dlaczego mamy przestać? Mieliśmy wielki tydzień. Graliśmy co trzy dni i w weekend wygraliśmy z Villą, ale wiedzieliśmy, że damy radę. To właśnie zrobiliśmy w tym tygodniu. Próbowaliśmy naprawić błędy, które popełniliśmy w Sevilli i to pomogło nam dziś wygrać. Prawdopodobnie nikt by nie pomyślał, że możemy wygrać z Sevillą, ponieważ wygrali sześć razy to trofeum w ciągu dziesięciu lat, ale kiedy przyjechaliśmy do nich i przegraliśmy 0:1, to wiedziałem, że mamy szansę – powiedział pomocnik Młotów.

– To była ogromna szansa dla wszystkich i mieliśmy wszystko w swoich rękach. To kolejny dobry mecz, który miałem szansę zacząć od pierwszej minuty i pomóc zespołowi. Jestem naprawdę szczęśliwy, ponieważ ostatnie minuty zakończyłem w świetnej formie. Dlatego pracuję na boisku i poza nim, aby dojść właśnie do takich momentów na najwyższym poziomie. Nie tylko fizycznym, ale i psychicznym – dodał.

Kibice Młotów zgotowali zespołowi kapitalną atmosferę, jakiej nigdy dotąd nie było na London Stadium. Fani ponieśli zespół do zwycięstwa i docenił to Fornals po końcowym gwizdku sędziego Turpina.

– To najlepsza atmosfera, przy jakiej grałem na tym stadionie. Mamy szczeście, że będziemy grać w kolejnej rundzie. To nie jest wygrana dla nikogo w szczególności. To wygrana dla całego West Ham United! 

– Myślę, że od kilku tygodni nie strzelaliśmy dużo bramek, pomimo wielu sytuacji. Dziś również stworzyliśmy ich dużo. Ale taki jest West Ham – potrzebujemy wszystkich graczy. Wszyscy są gotowi pomóc. Tomas spisał się niewiarygodnie, tak jak w zeszłym sezonie. Yarmo jest w świetnej formie, pomimo sytuacji w jego kraju. Bardzo się cieszę z ich formy. Przy drugim trafieniu próbowałem zdobyć bramkę, ponieważ byłem w dobrym miejscu do uderzenia. Próbowałem trafić do siatki, ale bramkarz odbił strzał do boku i piłka spadła pod nogi Jarmo. Nie mógł spudłować – zakończył Pablito.