Młoty w fatalnym stylu przegrały z Wigan 0:2 i tym samym pożegnały się z rozgrywkami FA Cup. Obie bramki dla gospodarzy zdobył Will Grigg. Spory udział w końcowym rezultacie miała sytuacja z 49. Minuty kiedy to Arthur Masuaku opluł rywala i zobaczył za to zachowanie czerwoną kartkę.
David Moyes tradycyjnie na mecz pucharowy wystawił drugi garnitur. W bramce zobaczyliśmy Joe Harta. Szanse na występ dostali młodzi piłkarze tacy jak Reece Burke, Josh Cullen i Toni Martinez.
Mecz zaczęliśmy ambitnie, już w pierwszych minutach wepchnęliśmy gospodarzy na ich własną połowę. Niestety trwało to dosłownie chwilę. Wigan szybko odnalazło swój rytm i już 7. Minucie wyszło na prowadzenie. Świetne długie dośrodkowanie ze skrzydła na drugi słupek. Tam Reece Burke co prawda krył Willa Griggsa, jednak nie zdołał przeszkodzić napastnikowi w oddaniu strzału głową. Piłka posłana została prosto w okienko, Joe Hart nie miał szans.
Chwilę później oglądaliśmy kolejne trafienie dla Wigan. Tym razem jednak gol nie został uznany ze względu na pozycję spaloną. Rzeczywiście zawodnik, który skierował piłkę do siatki był już za linią obrony w momencie podania.
Pierwszy strzał Młotów padł w 20. minucie meczu. Niestety Josh Cullen uderzył prosto w bramkarza nie stwarzając praktycznie żadnego zagrożenia.
Gorąco było w końcówce pierwszej połowy. Rajd skrzydłem Młotów, strzał na bramkę i dobitka zablokowane przez obrońców. Na koniec uderzyć próbował jeszcze strzelać Oxford, ale piłka poszybowała nad bramką.
W drugiej połowie na boisku pojawił się Joao Mario. Portugalczyk jednak nie miał zbyt wielu szans żeby zabłysnąć.
W 49. minucie spotkania Arthur Masuaku stracił głowę i opluł rywala po starciu. Sędzia zauważył tę sytuację i pokazał naszemu zawodnikowi czerwoną kartkę.
Kilkanaście minut później sędzia ponownie nie miał litości dla Młotów. Reece Burke zagrał ręką w polu karnym i arbiter podyktował jedenastkę. Will Grigg pewnie wykonał rzut karny i nie dał szans Joe Hartowi.
W końcówce urazu nabawił się Toni Martinez, w jego miejsce wszedł Sead Haksabanovic. Wcześniej w pierwszej połowie groźnie wyglądającej kontuzji doznał Pedro Obiang. Miejmy nadzieję, że będzie mógł zagrać w kolejnym meczu.
Do końcowego gwizdka wynik nie uległ zmianie. Odpadamy z FA Cup. Z jednej strony – szkoda. Z drugiej – będziemy mogli skupić się na lidze.