Pedro Obiang uważa, że rywalizacja w składzie West Hamu napędza wszystkich piłkarzy do osiągania coraz lepszych indywidualnych występów.
The Hammers pokonali w sobotę Fulham na Craven Cottage 2:0, dzięki bramkom Roberta Snodgrassa i Michaila Antonio, zapewniając czwartą kolejną wygraną w tym sezonie.
Środkowy pomocnik pojawił się na murawie z ławki rezerwowych, aby pomóc Młotów w utrzymaniu prowadzenia. Zdaniem reprezentanta Gwinei Równikowej konkurencja w składzie zmusiła każdego zawodnika do poprawy swojej gry.
– Myślę, że konkurencja jest najważniejsza. W każdym dobrym zespole musisz mieć wielu graczy gotowych pomóc drużynie. My robimy to dobrze i wszyscy jesteśmy dobrymi kolegami, a to robi różnicę. Nasi kluczowi gracze zrobili dobrą robotę przeciwko Fulham. Powiedziałem, że jeżeli będziemy wykorzystywać swoje sytuacje to mamy możliwość zrobienia wielu fajnych rzeczy. Chcemy to kontynuować – powiedział wychowanek Atletico Madryt.
W ostatnich meczach kapitan Mark Noble gra w pierwszym składzie w środku pomocy u boku Declana Rice, a Obiang pełni funkcję rezerwowego. W ostatnich czterech spotkaniach zawodnik z hiszpańskim paszportem trzykrotnie wchodził z ławki. Jednak 26-latek nie martwi się tym, że nie wychodzi w pierwszym składzie, ponieważ forma pokazywana przez pozostałych pomocników jest dla niego zachętą do jeszcze cięższej pracy.
– Nie odczuwam presji. Czuję się szczęśliwy. Zawsze lepiej jest gdy wygrywamy niż gdy przegrywamy. Mark i Declan grają dobrze, a to oznacza, że muszę trenować jeszcze lepiej i się poprawić, co jest tylko na plus.
West Ham obecnie zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli Premier League z zaledwie dwoma punktami straty do szóstej pozycji. Obiang twierdzi, że drużyna nadal patrzy w górę i chce udowodnić, że zasługuje na jak najwyższe miejsce.
– Musimy mocno pracować i patrzeć w górę tabeli, nigdy w dół. Musimy dalej sobie dobrze radzić, bo wiele razy rozmawialiśmy o tym, ale spadaliśmy w dół tabeli. Gramy lepiej niż wcześniej i musimy grać tak dalej.