Zdaniem Marka Noble’a cierpliwość była kluczem do zwycięstwa nad Aston Villą we wtorkowy wieczór. Piłkarze Młotów przez ponad 73 minuty grali z przewagą jednego zawodnika, ale gola na 1:0 strzelili dopiero po 58 minutach.
– Czuliśmy na stadionie frustrację tłumu i my również byliśmy tym sfrustrowani. Pracujemy nad tym na treningach, próbujemy atakować 11 na 10 i wiem, że to jest naprawdę trudne. Oni byli skupieni na piłce i nie mieliśmy zbyt wiele miejsca, by dostać się w pole karne. W pierwszej połowie mieliśmy trzy-cztery szansę, ale ich nie wykorzystaliśmy. W drugiej połowie zagraliśmy fantastycznie i pokazaliśmy, że jesteśmy dobrym zespołem. – powiedział Nobes
– W takich sytuacjach trzeba długo rozgrywać piłkę i utrzymywać się w ruchu, aż w końcu rywalom znudzi się taka gra. To właśnie stało się w drugiej połowie i dlatego wygraliśmy. – dodał
28-letni pomocnik w tym spotkaniu popisał się kapitalną asystą do Michaila Antonio. Noble przerzucił piłkę przez prawie pół boiska, a skrzydłowy West Hamu piękną główką wykończył akcję.
– Wiedziałem, że to może się udać. Byłem przy piłce i zobaczyłem wbiegającego Michaila. On był w odpowiednim miejscu i zamienił to podanie na gola. Zrobiliśmy z naszego stadionu twierdzę i wszystkim trudno się u nas gra. Kibice są z nami, a szczególnie w takich meczach jak ten ostatni, kiedy jesteśmy sfrustrowani. Oni zawsze są z nami, ponieważ wiedzą na co nas stać i pokazaliśmy to w drugiej połowie. To jest najlepszy zespół w jakim grałem, ale mamy wciąż jeszcze dużo spotkań przed sobą. Uczciwie mówiąc to ja czekam z niecierpliwością na każdy kolejny mecz. – zakończył były reprezentant angielskiej młodzieżówki