Pomocnik West Hamu United Mark Noble podziękował fanom za wsparcie okazane drużynie pomimo śnieżycy i minusowych temperatur.
Kapitan wystosował przeprosiny dla Claret and Blue Army po bolesnej porażce 1:4 z walijską Swansea. Przyznał on, że setki fanów, którzy przybyli z Londynu nie zasłużyli na tak kiepski wystep swoich ulubieńców.
– Nic nam nie wychodziło, a to była jedna z tych gier, gdzie jeśli coś mogło pójść gorzej, to tak właśnie się stało. Teraz wszystko zależy od nas, musimy się podnieść.
– Rozmawialiśmy ze sobą w szatni i doszliśmy do wniosku, że musimy zostawić ten mecz nad sobą, gdyż nie ma sensu już tego roztrząsać. To był kiepski wynik i słaba gra. Zostało nam dziewięć meczów i musimy zacząć punktować.
– Nie mogę uwierzyć ilu naszych fanów pojawiło się na Liberty Stadium. Przedzieraliśmy się przez śnieg, a podróż zajęła nam siedem godzin, ale to nie jest wytłumaczeniem naszej złej postawy.
– Fani wiedzą, że bardzo cieszymy się z ich wsparcia, zwłaszcza ja. Zawsze stawią się w dużej ilości i będą nas wspierać, ale będąc szczerym – kibice nie zasłużyli na taki wynik.
Mark Noble odrzucił stwierdzenie, jakoby dwukrotna porażka wynikiem 1:4 wpłynie na pewność siebie drużyny oraz będzie powodowała kolejne, słabe występy podopiecznych Davida Moyesa.
– Nie powiedziałbym, że to jest krzywdzące, gdyż to jest Premier League i takie wyniki się zdarzają. Po prostu nie graliśmy dobrze.
– Musimy wrócić do podstaw. Mamy przed sobą trzy mecze domowe, które będą dla nas kluczowe, więc musimy je wygrać.
– Wszyscy jedziemy na tym samym wózku. Każdy walczy o utrzymanie, co potrwa do ostatniej kolejki. Musimy zacząć wygrywać mecze.