Podczas przygotowań Młotów do pierwszego spotkania przeciwko Freiburgowi w kolejnej rundzie Ligi Europy, wynikło zamieszanie wokół Kalvina Phillipsa.
Można śmiało powiedzieć, że Phillips miał nieciekawy początek kariery w West Hamie. Po stracie kilku bramek i wyrzuceniu z boiska w pierwszych meczach, został zawieszony (po otrzymaniu czerwonej kartki), a następnie znalazł się na ławce rezerwowych podczas jedynych jak dotąd zwycięskich spotkań Londyńczyków w 2024 roku.
Anglik pojawił się jako zmiennik w drugiej połowie meczu z Evertonem przy wyniku 1:1. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Młotów, a sam piłkarz mógł cieszyć się z pierwszego pozytywnego występu. Wielu sympatyków uważało, że podczas 16 rundy Ligi Europy Phillips znów nie zagra, ponieważ w tym sezonie brał udział w meczach Ligi Mistrzów w barwach Manchesteru City. Ta teza byłaby prawdziwa przed 2018 rokiem,m – ten przepis został zmieniony przez UEFA.
Kibice twierdzili również, że Phillips nie będzie dostępny ze względu na to, że West Ham przedstawił już UEFA-ie swój skład na Ligę Europy na sezon, przed podpisaniem z nim kontraktu w styczniu.
Po zimowym oknie transferowym władze klubu złożyły drugie zgłoszenie i potwierdzono, że pomocnik został dodany do składu Ligi Europy od razu po dołączeniu do Młotów. Oznacza to, że Anglik będzie mógł zagrać w starciu w Niemczech, w czwartkowy wieczór.