David Moyes wierzy w swoich podopiecznych i liczy, że w meczu z Bournemouth pokażą kibicom swoją wolę walki.

Młoty na Vitality Stadium będą chciały udowodnić, że niespodziewana porażka z Newcastle to tylko wypadek przy pracy.

-Sobota była dla nas bardzo ważna. Umocniłaby naszą pozycję w tabeli, ale niestety nie udało się zwyciężyć – powiedział Moyes.

-Ogólnie drużyna dobrze sobie radzi. Przeszliśmy już przez większość trudnego okresu świątecznego, podczas którego zdobyliśmy więcej punktów niż sobie założyliśmy. Sobota była pierwszym prawdziwym rozczarowaniem.

W konfrontacji ze Srokami z przodu mogliśmy oglądać Marko Arnautovicia i Michaila Antonio. Teraz, zaledwie 72 godziny później, Szkot może skorzystać z usług Carrolla i Chicharito.

-Znam atuty Carrolla i Chicharito, ale skład na Newcastle był skrojony pod szybkich i dynamicznych piłkarzy.

-Będą również momenty, w których to Andy i Chihcarito dostaną swoją szansę. Nie wykluczam również, że we wtorek na boisku pojawi się któryś z nich.

Moyes również przyznał, że głowi się nad wyborem bramkarza. Szkoleniowiec widzi, że Joe Hart bardzo chciałby ponownie zagościć w pierwszej jedenastce.

-Będę musiał się nad tym zastanowić. Mamy dwóch świetnych goalkeeperów, jestem zmuszony przeanalizować pod tym kątem spotkanie z Newcastle.

Szkot napomknął także o swoich planach na styczniowe okno transferowe.

-Dużo na ten temat rozmawiamy. Wiemy, kto jest nam potrzebny, ale to nie jest takie proste. Nie każdy zawodnik jest dostępny zimą.

-Mamy pozycje, które na pewno trzeba wzmocnić. Mam nadzieję, że uda się pozyskać dwóch-trzech nowych graczy – zakończył.