West Ham United dotkliwie przegrał na wyjeździe z Evertonem 0:4. Powrót Davida Moyesa na stare śmieci nie był szczególnie udany. Szkocki Menadżer wypowiedział się na temat ostatniego spotkania.
– Graliśmy znacznie lepiej w drugiej połowie i myślę, że nie zasłużyliśmy na tak niekorzystny wynik. Nie strzeliliśmy karnego przy stanie 0:2, a to mogło odwrócić przebieg spotkania. Myślę, że w drugiej połowie byliśmy zespołem lepszym. Nie wszystko układało się po naszej myśli. Pickford obronił „jedenastkę”, Joe Hart zablokował strzał z wapna Rooneya, ale przy dobitce był już bez szans.
– Mieliśmy okazje na bramkę, zwłaszcza, gdy w polu karnym znajdował się Michail Antonio. Niestety przeciwnicy niespodziewanie wyszli na 3:0. Pierwsza połowa była bardzo słaba, ale w drugiej graliśmy już dużo lepiej.
– Przeprowadziliśmy kilka zmian, które poprawiły nasz styl gry. Musieliśmy to zrobć, gdyż w pierwszej połowie wyglądaliśmy słabo. Muszę powiedzieć, że kilku z naszych zawodników dało nam szansę. W drugich 45 minutach poprawiliśmy się, ale łatwo straciliśmy gole. To przez indywidualne błędy, które od czasu mojego pobytu w West Hamie sporo nas kosztują. Musimy się tego pozbyć – ocenł.
Katem Młotów na Goodison Park okazał się być Wayne Rooney. To właśnie pod wodzą Moyesa wielokrotny reprezentant Anglii zadebiutował w Premier League w wieku zaledwie 16 lat. Obaj dżentelmeni znają się bardzo dobrze.
– Doskonale znam Wayne’a. Ma odpowiednią technikę by zdobywać bramki, co trzykrotnie uczynił. Cechuje go też doskonała umiejętność czytania gry i instynkt strzelecki. Potrafi znaleźć się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie.
David Moyes ma o czym myśleć. Po powrocie na boiska treningowe zespół skupi się na indywidualnych błędach. Jest to niezmiernie ważne, gdyż przed Młotami ciężki i niekorzystny kalendarz. W niedzielę The Hammers zmierzą się z Manchesterem City.
– To indywidualne błędy są przyczyną naszych porażek. Jesteśmy ostatnio lepiej zorganizowani, ale nie widać tego w bronieniu indywidualnym. Jeśli jesteś obrońcą i nie wykonujesz dobrze swoich podstawowych obowiązków, to wiedz, że będzie źle.
– Myślę, że powiedziano to już wiele razy. Piłka nożna to dziwna gra – nigdy nie wiesz, co się wydarzy. Musimy poprawić się w każdym aspekcie gry, co powtarzam od mojego pierwszego dnia w klubie. Mamy dobre momenty, ale zauważyłem, że dużo częściej popełniamy błędy indywidualne, niżeli zespołowe.
– Nasze nastawienie i zaangażowanie poprawiły się w drugiej połowie, jednak wciąż nie pokazujemy tego w pierwszej odsłonie meczu.