David Moyes oznajmił, że jego drużyna wciąż się rozwija. Ponadto szkoleniowiec jest pod wrażeniem formy swoich podopiecznych, którzy nie zaznali smaku porażki od siedmiu meczów.

Rezultat spotkania otworzył piłkarz przeciwników – Ryan Fraser, więc to Młoty musiały gonić wynik. Na szczęście londyńczykom udało się szybko wyrównać.

Szkocki szkoleniowiec pierwsze 45 minut spotkania uważa za najlepsze, jakie dotychczas widział w roli trenera West Hamu. Zabrakło jedynie wykończenia… Koniec końców Moyes jest zadowolony z wywalczonego punktu.

-15 minut przed końcem meczu wziąłbym ten punkt w ciemno. W pierwszej połowie nawet nie myślałbym o takim konsensusie. Przez początkowe 45 minut graliśmy świetnie i straciliśmy szansę na zdobycie kompletu punktów – oznajmił Moyes.

-Jestem zadowolony z naszej reakcji na utratę bramki. Zazwyczaj po stracie bramki trudno jest wrócić – nam się udało.

-Jak na razie utrzymujemy tempo. Raczej nie uda się zająć miejsca w top3, ale na pewno nie myślimy też o strefie spadkowej. Może uda się wywalczyć pierwszą dziesiątkę. Najważniejsze jest utrzymanie się w Premier League.

Jeden ze zmienników Moyesa, Chicharito, wpisał się na listę strzelców. Trener pochwalił Meksykanina i oznajmił, że Hernandez musi otrzymywać więcej podań w polu karnym.

-Wiemy co potrafi robić w polu karnym. Jest napastnikiem, a strzelanie bramek to jego sposób na życie. Umieszcza piłkę w bramce przy każdej nadarzającej się okazji. Prawdziwy lis pola karnego.

-Inni piłkarze muszą częściej do niego podawać. Chicharito bardzo nam dzisiaj pomógł.

Jedynym minusem spotkania była kontuzja Manuela Lanziniego. Argentyńczyk musiał opuścić boisku w drugiej odsłonie meczu.

-Manu ma problem ze ścięgnem udowym. Cresswella dopadł na szczęście jedynie skurcz. Miejmy nadzieję, że uraz Lanziniego nie jest poważny. W tej chwili mamy sporo kontuzji, ale i tak nasza gra wygląda bardzo dobrze – dodał.