Po mocno przeciętnym wejściu w sezon, na London Stadium prowadzone są rozmaite dywagacje na temat dalszej przyszłości Julena Lopeteguiego. Fabrizio Romano informuje, że działacze West Hamu rozważali nawet zaproponowanie powrotu szkoleniowcowi, który w swojej karierze prowadził już pierwszą drużynę Młotów.
Ostatnie ligowe spotkanie z Brentford, uważane za jeden z meczów ostatniej szansy dla Julena Lopeteguiego, zakończone zostało remisem 1-1. The Hammers przegrywali już od samego początku, bowiem po niespełna minucie piłkę w siatce Areoli umieścił Bryan Mbeumo. Bramka Tomáša Součka z 54. minuty ustaliła jednak finalny wynik rywalizacji.
West Ham okupuje obecnie 14. miejsce w tabeli Premier League, a w swoim ostatnim meczu przed wyjazdem piłkarzy na zgrupowania reprezentacji narodowych zmierzy się z Ipswich Town. Czy Lopetegui powinien mieć powody do obaw w przypadku niezdobycia kompletu trzech punktów? Niekoniecznie.
Zaniepokojeni formą swoich ulubieńców kibice nieustannie dyskutują za pośrednictwem mediów społecznościowych na temat tego, czy zwolnienie Davida Moyesa było prawidłową decyzją. Znaczna część uważa, że mimo niespecjalnie miłego dla oka stylu gry drużyna lepiej punktowała, a przecież wyniki liczą się w ogólnym rozrachunku najbardziej.
Czy feedback ze strony fanów znalazł swoje efekty w podejściu właścicieli klubu? Ani trochę – Fabrizio Romano oznajmił, że temat powrotu Moyesa nigdy nie był brany pod uwagę w biurach na London Stadium i na chwilę obecną posada Lopeteguiego nie jest zagrożona.
Hiszpan może liczyć na pełne wsparcie ze strony zarządu i ze spokojem może przygotowywać zespół do drugiej połowy rundy jesiennej.