Michail Antonio zapamięta poniedziałkowy wieczór do końca życia. Napastnik Młotów zdobył dwie bramki z Leicester, dzięki czemu stał się najlepszym strzelcem klubu, w erze Premier League. Po spotkaniu opowiedział o emocjach, które mu towarzyszyły tego dnia. 

– Said Benrahma dał mi dziś asystę, a ja dałem jemu – po prostu tak to robimy. To miłe uczucie – przyjąłem piłkę, odwróciłem się i zdobyłem bramkę. Wcześniej już mogłem trafić do siatki, ale Schmeichel świetnie interweniował. Nie chcę pobijać rekordu tylko o gola, lub dwa – chcę pobić go o mnóstwo goli, żeby następna osoba nie mogła mnie pokonać. Pobiłem rekord o dwa gole, ale chciałbym go pobić o 20! – mówił Mikey.

– Pablo Fornals świetnie strzelił na 1:0. On uwielbia to robić – wchodzić w pole karne i trafiać piłką w róg bramki. Czułem, że próba pobicia rekordu, wpłynęła na moją grę w pierwszej połowie. Popełniłem kilka błędów, a powinienem podać do lepiej ustawionych partnerów. W drugiej połowie grałem na luzie i nie pozwalałem, żeby ten rekord mnie rozpraszał. Wszedłem, wykonałem swoją pracę i wyszło idealnie. 

31-latek pochwalił również kibiców Młotów, którzy wypełnili, w poniedziałek całe London Stadium: To było niesamowite. Nie ma lepszego uczucia, niż strzelanie goli z kibicami. Występ całego zespołu, był dziś piękny. Jedyną rzeczą, którą mogliśmy zrobić lepiej, to zachowanie czystego konta. Jestem tutaj od sześciu lat – jestem w siódmym niebie i nigdy nie byłem liderem Premier League. Cieszmy się tym razem! – zakończył Antonio.