Michail Antonio sprawił, że West Ham działa jak powinien. Rzeczywiście – potężny, ciężko pracujący napastnik powoduje, że cała formacja Moyesa funkcjonuje, jak nigdy wcześniej.
Antonio jest strzelcem jedenastu goli w piętnastu meczach dla West Ham od czasu wznowienia rozgrywek w poprzedniej kampanii. Niepokojący dla wszystkich był fakt, że zszedł z boiska w trakcie dwóch ostatnich spotkań. Równie niepokojące jest oczekiwanie na jakąkolwiek informację o stanie jego zdrowia. Zawodnik jest w tej chwili fundamentem drużyny.
Po remisie z Manchesterem City wiadomo już było, że Antonio będzie musiał przejść pełną kontrolę medyczną. Coś co było pierwotnie odczuwane jako skurcz, zbyt regularnie zaczęło się potarzać. David Moyes przyznał, że Antonio został zmieniony w meczu ze Spurs z tego samego powodu co z City. Powiedział też dziennikarzom, że będzie bardzo ostrożny w wydawaniu jakichkolwiek opinii.
Moyes słowa dotrzymał
Pojawiło się wiele spekulacji, czy 30-latek będzie w formie w nadchodzący weekend. Moyes słowa dotrzymał i żadna informacja o stanie zdrowia Antonio nie ujrzała światła dziennego. Po jutrzejszej wirtualnej konferencji prasowej Moyesa będzie wiadomo coś więcej. Spotkanie z mediami przewidziane jest na godzinę 9.
Jeśli Antonio będzie musiał pauzować, West Ham United będzie prześladowany decyzją o niezatwierdzeniu Josha Kinga w okienku transferowym. Najbliższe dni niosą przerażającą perspektywę dla manadżera.