Mecz West Hamu z Evertonem, dla wielu zawodników Hammers okazał się rozczarowaniem. Jednak w tym morzu niepowodzeń, Max Kilman mógł opuścić stadion z podniesioną głową. Dla 27-letniego obrońcy, spotkanie to stanowiło kolejny krok na drodze do udowodnienia swojej wartości w zespole.

Po zakończeniu spotkania, Kilman wyszedł do przedstawicieli mediów i otwarcie przyznał, że drużyna miała pecha, że ​​nie zdobyła trzech punktów.

Moim zdaniem, grając w piłkę czasami trzeba mieć również szczęście, a my go nie mieliśmy – powiedział.

Chociaż wielu kibiców i ekspertów mogłoby się nie zgodzić z jego oceną, nie można zignorować pewności siebie i autorytetu, którym emanuje. To właśnie ta charyzma sprawia, że powinno się rozważyć jego kandydaturę na kapitana drużyny, i to jak najszybciej.

Kilman, jako centralny obrońca, może nie mieć tego samego rozgłosu co inni piłkarze, ale jego wkład w grę jest nieoceniony. Nie tylko dostarcza pewności w defensywie, ale także inspiruje swoich kolegów do lepszej gry. To, co powiedział o swoim koledze z drużyny – Danny’m Ingsie – ostatecznie podkreśliło jego zdolności do przywództwa i odwagi w wyrażaniu opinii.

Danny jest topowym…naprawdę topowym graczem. Widzieliśmy przez cały sezon, że wykorzystuje okazje, kiedy je dostaje – podkreślił Kilman, doceniając wkład Ings’a, mimo że nie otrzymuje on wielu szans w zespole.

Danny Ings, pomimo swojej niewielkiej ilości minut na boisku, pokazał w meczu z Evertonem, że potrafi być cennym atutem. Kilman zauważył, że jego kolega miał duży wpływ na grę, gdy pojawił się na boisku, co tylko potwierdza, że Lopetegui powinien dać mu więcej szans.

Myślę, że następnym razem, jeśli będzie miał kolejną taką szansę, prawdopodobnie strzeli gola – dodał wychowanek Fulham.

Jego słowa stają się jeszcze bardziej znaczące w kontekście niezrozumiałej sytuacji, w jakiej znalazł się Ings pod wodzą hiszpańskiego trenera.

W obliczu kontuzji Niclasa Fullkruga i braku formy Michaila Antonio, to pojawienie się Ings’a na boisku powinno być dla Lopeteguiego oczywiste. Jednak trener zdaje się mieć inne zdanie, co wzbudza frustrację wśród kibiców i jak widać piłkarzy również. Komentarze Kilmana podkreśliły tę sytuację, nadając jej dodatkowego kontekstu. Julen Lopetegui najwyraźniej nie przepada za Ingsem.

Jednakże, Kilman nie tylko nie boi się mówić prawdy, ale także zdaje się być jednym z nielicznych zawodników, którzy są w stanie zjednoczyć drużynę. Jego entuzjazm i pozytywne podejście mogą być kluczem do lepszego funkcjonowania zespołu w obliczu trudności.

Anglik potwierdził, że jest kimś więcej niż tylko solidnym obrońcą. Jego koncentracja na drużynie, umiejętność doceniania kolegów oraz naturalne przywództwo sprawiają, że zasługuje na rolę kapitana West Hamu. W czasach, gdy wyniki nie są po myśli kibiców, osobowości takie jak Kilman są niezbędne, aby podnieść morale drużyny i zapewnić jej lepszą przyszłość.