Niedzielny mecz Premier League z Manchesterem City był emocjonującym wydarzeniem, zanim jeszcze zabrzmiał pierwszy gwizdek sędziego. Młoty od wielu tygodni przygotowywały się do pożegnania ze swoim kapitanem, po 18 latach jego gry w West Hamie. 

Dwie bramki Jarroda Bowena w pierwszej połowie dały gospodarzom prowadzenie, ale gole Jacka Grealisha i samobójcze trafienie Vladimíra Coufala wyrównały wynik w drugiej połowie. Łukasz Fabiański nie popełnił jednak błędu przy golach – uratował natomiast zespół przed porażką, popisując się świetną interwencją przy rzucie karnym, pozbawiając City objęcia prowadzenia.

Myślę, że to było bardziej jak dedykacja dla Nobesa niż dla mnie – powiedział Fabiański. To była trudna obrona rzutu karnego i jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem pomóc zespołowi w tak trudnym momencie.

Jednocześnie był to ostatni mecz u siebie w sezonie i ostatni mecz u siebie Marka, więc to dla niego wyjątkowy dzień. Wszyscy chcieliśmy zagrać bardzo dobrze, przeciwko bardzo silnej drużynie – właśnie dla niego, aby fajnie wspominał ten bardzo wyjątkowy dzień. Zrobiliśmy to i z takim występem i tym wynikiem możemy być dumni z zespołu.

Fabiański był pełen pochwał dla kapitana i lidera, z którym miał zaszczyt dzielić szatnię przez cztery lata

To wyjątkowa osoba. To „Pan West Ham”. Jest w klubie przez całą swoją karierę. To świetny facet i porządny lider całego zespołu – Mark West Ham ma we krwi. Bardzo mu zależy na tym klubie i dzielenie z nim szatni było absolutną przyjemnością.

Wracając do spotkania…

Graliśmy przeciwko drużynie, która jest bardzo silnym i trudnym przeciwnikiem. Musieliśmy być gotowi na to, co może wydarzyć się w drugiej połowie i chociaż nie udało nam się wygrać meczu, nadal czujemy się komfortowo.

Punkt u siebie z Manchesterem City w połączeniu z wynikami innych zespołów oznacza, że ​​Młoty po raz pierwszy w historii klubu zagwarantowały sobie europejską pozycję na drugi sezon z rzędu.

Fabiański uważa, że ​​zespół może być bardzo dumny ze sposobu, w jaki poradził sobie z napiętym harmonogramem i zapewnił co najmniej siódme miejsce w Premier League

W tym sezonie byliśmy w stanie rywalizować z wielkimi zespołami. Być na tej pozycji pod koniec sezonu, móc walczyć o miejsce w Lidze Europy to ogromny sukces, zwłaszcza po tym sezonie, który był dla nas zupełnie nowym doświadczeniem. Pierwszy raz rywalizowaliśmy w Lidze Europy i Premier League z większą liczbą meczów niż zwykle, ale poradziliśmy sobie z tym bardzo dobrze. To wielka zasługa klubu i wszystkich graczy – podsumował Łukasz Fabiański.