Przed wyjazdem do Manchesteru, Łukasz Fabiański – który ma zagrać 400. występ w lidze angielskiej – powiedział kilka słów zapowiadających spotkanie, ale także wyraził swoje przekonanie, że Młoty spokojnie mogą uniknąć degradacji z Premier League. 

Mając ogromne doświadczenie w angielskiej piłce nożnej, zwłaszcza w Premier League, a także będąc w trudnych momentach z West Hamem i Swansea (Polak spadł z nimi w 2018 roku), myślę że to naprawdę mi pomaga poradzić sobie z obecną sytuacją w dobry sposób – powiedział Fabiański.

Opta’s Season Predictor podziela optymizm Fabiańskiego – daje West Hamowi zaledwie 0,8 procent szans na spadek. Czy Hammers są zbyt dobrzy, by spaść?

Myślę, że w pewnym momencie my też przyłapaliśmy się na takim myśleniu — przyznaje. Wiemy, że mamy naprawdę dobrą grupę graczy, ale trzeba to pokazywać w każdym meczu. Czasami czekaliśmy trochę za długo ze zrozumieniem, ale wyraźnie widać zmianę w występach i wynikach po ostatniej przerwie reprezentacyjnej.

Wynik przeciwko Crystal Palace nie był najlepszy, a występ był trochę nieudany. Myślę, że ostatnio mieliśmy przyzwoity okres jeśli chodzi o wyniki i występy, ale w sobotę ani nie osiągnęliśmy wyniku, ani też nie graliśmy dobrze. Uważam, że moje doświadczenie pomaga mi niesamowicie. Kiedy prowadzimy jakąś rozmowę na temat sytuacji lub kiedy słyszę rozmowy graczy, wtedy spróbuję delikatnie wkroczyć i po prostu podzielić się moimi doświadczeniami – mówi Fabiański.

Zapytany, czy jest przekonany, że pokonają te niebezpieczne chwile, odpowiedział bez wahania: „Tak, na pewno. Musimy wierzyć, musimy być pewni”.

Ten poziom pozytywności będzie potrzebny w kolejnych trzech meczach ligowych West Hamu, które będą rozgrywane przeciwko drużynom z górnej połowy, zaczynając od zniechęcającej wycieczki do liderów Manchesteru City już dziś.

Miejmy nadzieję, że będziemy w stanie kontynuować podnoszenie poziomu do końca sezonu. To jest teraz nasze wyzwanie. W tej chwili mniej więcej kontrolujemy sytuację, więc dużo zależy od nas, czy przekroczymy granicę. Nie musimy tak naprawdę patrzeć na inne zespoły, więc jest to najlepsze miejsce, jeśli chodzi o to, gdy chcesz kontrolować sytuację. Nigdy nie myślimy, że jesteśmy bezpieczni – wiemy, że musimy zdobyć więcej punktów, ale wszystko nadal jest w naszych rękach.

Mamy dobrą grupę graczy, ale trzeba to pokazywać w każdym meczu. Myślę, że wyraźnie widać zmianę w występach i wynikach po ostatniej przerwie reprezentacyjnej. Jasne jest, że ten sezon był trochę trudny. Latem dokonaliśmy wielu zmian, sprowadziliśmy wielu graczy z różnych lig, więc gra w Premier League jest dla nich nowym doświadczeniem i zawsze wymaga czasu.

Mam nadzieję, że tego rodzaju sezon będzie jak sezon przejściowy dla naszej grupy i dzięki temu doświadczeniu, będziemy mogli najpierw zakończyć tą kampanię w mocny sposób, aby utrzymać się, a następnie z tym doświadczeniem, będziemy mogli rozpocząć dobrze kolejną.

Gra na wyjeździe z  takim zespołem, jak Manchester City, który ostatnio sprawuje się naprawdę dobrze, to ogromne wyzwanie. Po prostu musimy być gotowi i dać z siebie wszystko. W ostatnich latach nasze mecze zawsze były wyrównane, więc mam nadzieję, że teraz będzie tak samo. Myślę, że mamy doświadczenie w rywalizacji z nimi. Oczywiście będzie to trudne, ale dzięki temu doświadczeniu wiemy, że możemy z nimi konkurować.

Manchester City, to zespół, który jest niepokonany od 18 meczów i strzelił 133 gole we wszystkich rozgrywkach

Pięćdziesiąt z nich strzelił Erling Haaland, który otworzył konto City przeciwko West Hamowi w weekend otwarcia sezonu Premier League. Jego pierwsze dwa gole w angielskim futbolu nie zostały zdobyte przeciwko Fabiańskiemu po tym, jak w 29. minucie Polak został zmieniony z powodu kontuzji.

Zapytany, czy to rozczarowujące, że jego dzień w Manchesterze zakończył się wcześniej niż nasz bramkarz miał szansę zmierzyć się z Haalandem, Fabiański żartuje: „Nie wiem!”

Bramkarz West Hamu porównał Roberta Lewandowskiego z Erlingiem Haalandem – jak napastnik Barcelony wypada w porównaniu z Norwegiem?

Myślę, że to dwa różne typy napastników. Lewy „czuje zapach” bramki w polu karnym. Zawsze jest we właściwym miejscu i we właściwym czasie. Haaland jest nieco inny pod względem wyglądu fizycznego, ale to dwaj czołowi napastnicy. Mają w sobie to coś, że wiedzą, że są dobrzy. Nie wyglądają, jakby kiedykolwiek kwestionowali siebie przed bramką, a kiedy jest okazja do zdobycia gola, odsetek bramek jest zawsze szalenie wysoki – to jest to, co sprawia, że ​​dobrzy strzelcy, stają się wyjątkowi.

Dublet Haalanda przeciwko West Hamowi w sierpniu okazał się początkiem trudnego sezonu dla drużyny Davida Moyesa

To oczywiście ogromne wyzwanie bronić strzałów Haalanda. Sposób, w jaki wszedł do tej ligi, a potem pokazał swoją osobowość na boisku, a także liczby, które zapewnił swojemu zespołowi są niesamowite. Jest wyjątkowy. Ma prawie wszystko, czego oczekuje się od napastnika. Oczywiście strzela dużo bramek, ale też ciężko pracuje dla drużyny. Świetnie się przemieszcza, jest dobry z piłką – jest potężny, potrafi strzelać, głową i wykonuje rzuty karne. Myślę, że jedyne, czego nie robi, to wykonywanie rzutów wolnych, ale poza tym robi prawie wszystko na boisku.

Pozostaje realna nadzieja, że ​​ten sezon może nadal być sukcesem – West Ham patrzy na Ligę Konferencji Europy i pozostaje w pogoni za pierwszym dużym trofeum od 43 lat, jednocześnie unikając degradacji z Premier League

To byłoby niesamowite – mówi Fabiański. Jeśli tak się stanie, to prawdopodobnie będzie to jeden z najlepszych sezonów w historii tego klubu piłkarskiego, ponieważ po pierwsze, znów bylibyśmy klubem Premier League, a jednocześnie zdobylibyśmy trofeum po raz pierwszy od 1980. Zdobycie trofeum w Europie byłoby szalone, a potem daje ci to kolejny rok w Europie. Można to nazwać w pewnym sensie latami chwały, więc byłoby to dość wyjątkowe – to na pewno.

Ale to, czy Fabiański miałby szansę zagrać w potencjalnym finale Ligi Konferencyjnej Europy, pozostaje wątpliwe. Alphonse Areola jest uważany za golkipera pierwszego wyboru w tych rozgrywkach, podczas gdy Polak jest numerem jeden Moyesa w Premier League

To zabawne, bo nigdy nie wyjaśniono mi, że tak będzie – mówi Fabiański. Zaczęło się tak dziać w zeszłym sezonie i po prostu to trwa. Myślę, że obydwaj bardzo dobrze rozumiemy sytuację, więc się wspieramy. Mamy fajne relacje, a jednocześnie rywalizujemy ze sobą. Myślę, że naprawdę konkurujemy w zdrowy sposób i pomaga nam to również stworzyć tę więź, która polega na wzajemnym szacunku.

Fabiański rozegra 400. występ w angielskiej karierze klubowej – jest zszokowany, bo nie przywiązuje wagi do liczb

Och! Dobra, nie wiedziałem o tym! Tak, to jest fajne. Jego zdziwienie jest tak wielkie, że brakuje mu słów. Tak, to jest wspaniałe, nie wiem, co jeszcze powiedzieć. Cieszę się po prostu.

Kiedy sugeruje się, że pokazuje to jego wyjątkową długowieczność na szczycie gry, żartobliwie odpowiada: Tak, po prostu mówisz, że jestem stary? Cóż, w końcu jest drugim najstarszym zawodnikiem w Premier League w tym sezonie – dodaje z uśmiechem.