Łukasz Fabiański był zapracowany na Elland Road, pozbawiając Gnonto i Rodrigo ich drugich bramek w obydwu połowach spotkania. Ostatnia obrona Polaka, która była prawdopodobnie jego najbardziej spektakularną w końcowych chwilach szalonej walki, zapewniła West Hamowi powrót do wschodniego Londynu z ciężko wywalczoną częścią punktów.
Dzisiejszego wieczoru można było wyraźnie zobaczyć, że jako grupa jesteśmy razem – powiedział Fabiański. Chcemy walczyć o siebie nawzajem. Chcemy sobie pomagać. To było trudne, ponieważ przegrywaliśmy 1:0, ale zareagowaliśmy pozytywnie.
Musimy osiągać wyniki, walcząc i ciężko pracując. Wzrośnie pewność siebie i wtedy też zaczniemy pokazywać nasze umiejętności. W naszej grupie jest ogromny charakter, a my będziemy w stanie odwrócić sytuację i uzyskać jak najwięcej zwycięstw.
Pomimo zdobycia pierwszego punktu od czasu pokonania Bournemouth w październiku, Młoty pozostają na 17. miejscu i mają teraz tylko jedną bramkę poza strefą spadkową
Menadżer Moyes nazwał ten występ „krokiem we właściwym kierunku”, ale ubolewał nad „zmarnowaną szansą” na zdobycie wszystkich trzech punktów po tym, jak ponownie ujawniły się słabości defensywne jego drużyny.
Ostatecznie jesteśmy rozczarowani, ponieważ byliśmy na prowadzeniu, ale Leeds jest zawsze trudnym miejscem, a oni są w podobnej sytuacji jak my. Mamy bardzo złą passę, więc nasza pewność siebie nie jest najwyższa. Desperacko chcieliśmy wyciągnąć coś z gry. Miejmy nadzieję, że ten punkt pomoże nam zbudować pewność siebie przed następnym meczem
Dla pierwszego bramkarza Młotów wczorajszy mecz, to również ważny moment
Nie uciekam przed wzięciem części odpowiedzialności za poprzednie mecze. Uważam, że jestem ważną częścią tego zespołu i popełniłem kilka błędów w ostatnich spotkaniach. Ale jestem bardzo wymagający wobec siebie i nigdy nie jestem w pełni zadowolony ze swoich występów.
Zawsze chcę dawać z siebie wszystko dla drużyny. Dziś na koniec doszło do sytuacji, w której zespół mnie potrzebował i mogłem na to zareagować. Te małe chwile są zawsze ważne. Nie tylko dla mnie osobiście, ale dla tej grupy, ponieważ każdego dnia bardzo ciężko pracujemy, bo chcemy odwrócić sytuację – powiedział Polak po meczu.
Łukasz Fabiański pochwalił mentalność, pozytywne nastawienie i występ West Hamud, który zremisował 2:2 z Leeds United
To był inny rodzaj gry. To było o wiele bardziej fizyczne, a nawet bardziej emocjonalne i myślę, że sprostaliśmy temu wyzwaniu. Zareagowaliśmy dobrze w złym momencie.
Mam nadzieję, że to ważny punkt. Mieliśmy naprawdę kiepską passę i przegraliśmy wiele meczów z rzędu. Nasza pewność siebie była naprawdę niska, a przede wszystkim chcieliśmy osiągnąć wynik i zaprezentować się odważnie. Myślę, że zrobiliśmy to przeciwko Leeds.
To bardzo trudne miejsce i zawsze ciężko jest grać przeciwko nim. Są pełni energii i zawsze bardzo mocno naciskają. Chcieliśmy stawić im czoła i dać z siebie wszystko, aby uzyskać wynik. Kiedy jesteś na tej pozycji i nie wygrywasz gier, pewność siebie nie jest najwyższa. Desperacko chcieliśmy wyciągnąć coś z gry i udało nam się to zrobić.
Jesteśmy bardzo wymagający w stosunku do siebie, ale kiedy jesteś na takiej pozycji, aby odbudować pewność siebie, musisz robić to krok po kroku, zwłaszcza jeśli masz złą passę. Przeciwko Brentford – mimo że przegraliśmy – także poprawiliśmy się. Mam nadzieję, że ten punkt jest dobrym początkiem dla naszej pewności siebie w nadchodzących meczach.
Fabiański oddał hołd wieloletniemu kibicowi West Hamu United, który zrealizował swoją ambicję posiadania klubu i wspominał czas spędzony z wiceprezesem
Odejście Davida Golda będzie ogromną stratą dla klubu. Spotkałem go kilka razy i był prawdziwym dżentelmenem, wielkim fanem i wspaniałą osobą w pobliżu. Był bardzo rozmowny i bardzo pozytywny.
Nasze kondolencje składamy jego rodzinie, bliskim i przyjaciołom. Miejmy nadzieję, że podczas naszego następnego meczu u siebie będziemy w stanie odpowiednio złożyć wyrazy szacunku ku jego pamięci. Wierzę, że jako zawodnicy i jako klub zrobimy dla niego coś wyjątkowego – zakończył polski bramkarz.