Polski bramkarz z pewnością zostanie przetestowany przez najsilniejszy atak Premier League, kiedy Młoty zmierzą się dzisiaj z The Reds w meczu na Merseyside. Łukasz Fabiański będzie musiał dawać z siebie wszystko, aby West Ham odniósł w sobotę zwycięstwo na Anfield w Premier League.
Z takimi zawodnikami jak Diogo Jota, Sadio Mané, Roberto Firmino i Luis Diaz, są niezwykle mocni w polu karnym rywali. Fabiański spodziewa się pracowitych 90 minut, ale cieszy się z wyzwania powstrzymania potężnego ataku Jürgena Kloppa.
Zawsze patrzysz na mecze, które masz przed sobą, wiesz czego się spodziewać i mentalnie się przygotowujesz. Myślę, że za każdym razem jest inaczej, kiedy gramy tak jak teraz – dwa lub nawet trzy mecze wyjazdowe w krótkim czasie. Właśnie graliśmy w Southampton, teraz Liverpool,a zaraz potem jedziemy do Sevilli. Zawsze jest to trochę trudne, ale myślę, że mentalnie staramy się sobie z tym poradzić w najlepszy sposób – musimy bycbardzo pozytywnie nastawieni do całej sytuacji. To najlepszy sposób, aby tak do tego podchodzić – powiedział Łukasz Fabiański.
Przygotowując się do tych gier, przygotowujesz się w ten sam sposób, czy jest to zupełnie inne podejście?
Myślę, że bardzo ważną częścią jest powrót do zdrowia po meczu i regeneracja. Staram się przyspieszyć ten proces, to jest najważniejsze. Jednocześnie staram się mentalnie przeprogramować swój umysł na to, co jest przede mną, aby spróbować w jakiś sposób zrównoważyć przeszłość i przyszłość. Jest to trudne, ale myślę, że już tego doświadczyliśmy w tym sezonie, zwłaszcza w listopadzie i grudniu. Mniej więcej wiemy czego się spodziewać i mamy nadzieję, że byliśmy w stanie się zregenerować i jesteśmy gotowi do gry.
Koncentrując się na Premier League
Szczerze mówiąc, przez cały sezon nie sądzę, żebym myślał o pierwszej czwórce, pierwszej szóstce czy czymś w tym rodzaju. Ja zawsze traktuję każdą grę taką, jaka jest i staram się dać z siebie wszystko i skupić się na każdym meczu tak samo, a nie na tabeli ligowej. To moje osobiste podejście. To ekscytujące, ale nie chcę się tym zbytnio emocjonować. Sądzę, że koncentracja na każdej nadchodzącej grze, jest dla mnie o wiele lepsza.
Zwycięstwo z Liverpoolem na pewno by pomogło
W meczach z takimi drużynami odnajdujemy najlepsze rzeczy w zespole – są one wtedy bardzo spójne, jeśli chodzi o występy przez cały sezon. Wszyscy wiedzą, że Premier League jest bardzo wymagająca, zwłaszcza dla drużyn, które rywalizują na różnych poziomach. Zespoły, które są bardzo spójne, zawsze kończą gdzieś wysoko w tabeli, więc chcielibyśmy być jednym z nich.
Przechodząc do Ligi Europy, grałeś w pierwszej fazie grupowej, potem wszedł Alphonse Areola – czy chciałbyś wrócić do 1/8 finału?
Tak, jestem na to gotowy. Będę bardzo szczęśliwy, że tam będę, ale to oczywiście zawsze decyzja menedżera. Myślę, że sposób w jaki do tej pory nas zmieniał w tym sezonie trzyma nas w formie i pomaga grać jak najlepiej. To bardzo dobrze mieć zmiennika. Ale jeśli pytasz mnie o mecze Ligi Europy, to tak, byłbym bardzo szczęśliwy mogąc w nich zagrać – podsumował Polak.