Sytuacja Julena Lopeteguiego staje się coraz bardziej niepewna, a źródła mimo wcześniejszych zaprzeczeń ze strony klubu, wskazują na możliwe zmiany w sztabie szkoleniowym. Po kilku nieudanych występach drużyny, w tym rażącej porażce z Tottenhamem, Lopetegui znalazł się pod ostrzałem zarówno ze strony kibiców, jak i zarządu. Choć hiszpański trener wydawał się być w pewnej stabilnej pozycji, ostatnie doniesienia wskazują jednak na narastające napięcia i presję.
W ostatnich dniach pojawiły się informacje, iż Edin Terzić przyleciał do Wielkiej Brytanii (podobno przebywa w Manchesterze) i jak się okazuje, nadal jest brany pod uwagę jako potencjalny następca Lopeteguiego, co tylko potwierdza spekulacje o niepewnej przyszłości Hiszpana na obecnym stanowisku. Niezwykle interesujące jest to, że Terzić, który odrzucił ofertę pracy we Włoszech, zdaje się być mocno zainteresowany powrotem do klubu, z którym ma silne powiązania.
Julen Lopetegui natomiast wrócił do Hiszpanii wierząc, że jego posada jest bezpieczna, co jednak wydaje się być złudne. Sytuacja, w której się znalazł, staje się coraz bardziej napięta. Dziennikarz David Ornstein z „The Athletic” opisał sytuację Lopeteguiego jako „delikatną” – wskazując na narastającą presję ze strony klubu oraz fanów, którzy zaczynają się odwracać od trenera. Słowa Ornsteina, że Lopetegui „na razie funkcjonuje”, są alarmujące i sugerują, że jego przyszłość z dnia na dzień staje się coraz mniej pewna.
Właściciele klubu, zdając sobie sprawę z nastrojów wśród kibiców, zaczynają rzekomo rozważać możliwości zmian, mimo wcześniejszych deklaracji o pełnym zaufaniu do Hiszpana
Najbliższe mecze, w tym konfrontacje z Newcastle i Arsenalem, mogą być decydujące dla przyszłości Lopeteguiego. Wyniki tych spotkań będą miały kluczowe znaczenie, a większość ekspertów przewiduje, że West Ham może ponieść dwie dotkliwe porażki, co z pewnością przyspieszyłoby decyzję o zwolnieniu trenera.
Lopetegui, mając na uwadze doniesienia o kandydaturze Terzicia, którego obecność w Anglii może być również interpretowana jako sygnał, że klub jest gotowy na zmiany w sztabie szkoleniowym, stoi w trudnej sytuacji. Trener, który do tej pory imponował swoim doświadczeniem w La Lidze i osiągnięciami z reprezentacją Hiszpanii, niewątpliwie czuje presję związaną z coraz trudniejszą pozycją w Premier League.
Zarząd West Hamu pod kierownictwem dyrektora sportowego Tima Steidtena, wydaje się być świadomy, że dalsza niepewność może prowadzić do jeszcze większego chaosu w drużynie. Wydaje się jednak, że klub na równi rozważa dalszą współpracę z Lopeteguim, jak i ewentualny powrót do korzeni i zatrudnienie kogoś, kto zna specyfikę klubu – tutaj brany pod uwagę jest Terzić.
Pod presją wyników oraz oczekiwań kibiców, Lopetegui na pewno zdaje sobie sprawę, że nie ma wiele czasu na poprawę sytuacji
Przegrana w najbliższych meczach z Newcastle i Arsenalem może spowodować, że ostatnie wątpliwości co do jego przyszłości w West Hamie zostaną rozwiane, a kierunek, w którym zmierza klub, stanie się jasny. Warto zauważyć, że West Ham ma wiele do stracenia – nie tylko wizerunek, ale także stanie przed groźbą potencjalnej degradacji.
Jednak nie tylko Lopetegui jest pod lupą. Cała struktura zarządzająca klubem będzie musiała przeanalizować swoje decyzje w kontekście letnich zakupów i związanych z nimi oczekiwań. Steidten, który zainwestował w Lopeteguiego, musi teraz ponosić odpowiedzialność za to, co dzieje się na boisku. Przy obecnych nastrojach wśród fanów, każdy ruch klubu będzie skrupulatnie obserwowany i nawet najmniejsza decyzja będzie miała swoje konsekwencje.