Manchester United rozważa odejście Jessego Lingarda w styczniowym okienku za jedyne 15 milionów funtów. Według raportu The Sun, Manchester jest gotów zaakceptować niską opłatę za transfer, aby uniknąć straty. Lingardowi kontrakt na Old Trafford wygasa z końcem sezonu. 

Wychowanek Akademii Manchesteru United przetrwał w Manchesterze kilka trudnych sezonów, ale słaba forma i niefortunne trudności poza boiskiem przyczyniły się do utraty miejsca w pierwszym składzie. Został więc wypożczony na drugą połowę kampanii 2020/21 do West Hamu, gdzie całkowicie odwrócił losy swojej kariery wspaniałymi pokazami i spektakularną, rozgrzaną do czerwoności formą.

W 16 występach dla Młotów, Lingard strzelił dziewięć goli i zanotował pięć asyst, pomagając im osiągnąć europejskie cele i miejsce w pierwszej szóstce. West Ham był zainteresowany podpisaniem z nim kontraktu tego lata, ale ostatecznie transakcja nie doszła do skutku. Krążyły również pogłoski, że sam Lingard odrzucił ofertę, myśląc o walce o miejsce w wyjściowej jedenastce Manchesteru United.

Sprawy nie idą jednak zgodnie z jego oczekiwaniami – reprezentant Anglii miał 136 minut gry we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie

28-latek negocjuje z klubem przedłużenie kontraktu na Old Trafford, który wygasa z końcem sezonu. Zaoferowano mu intratną tygodniową pensję w wysokości około 135 000 funtów, co stanowi znaczny wzrost w stosunku do jego dotychczasowej umowy – jednak Lingard bardziej niż podwyżki, potrzebuje zapewnienia, że ​​będzie miał regularny czas gry w pierwszym zespole.

Zbliżają się Mistrzostwa Świata FIFA 2022

Lingard desperacko potrzebuje czasu na grę, aby pokazać swój talent i zachować swoje miejsce w angielskiej reprezentacji. Wraca także Marcus Rashford, więc zrozumiałe jest, że jego dyspozycyjność sprowadzi Lingarda  jeszcze niżej w kolejności do pierwszego składu.

Rozstanie z Manchesterem w styczniu jest najlepszym możliwym rozwiązaniem dla wszystkich zaangażowanych stron

Sytuacja kontraktowa zaalarmowała zainteresowanych pozyskaniem Anglika, a że West Ham nadal chciałby sprowadzić Jesse’go na na londyński stadion, również wśród Młotów zrobiło się „gorąco”. Mówi się, że Leicester City także przystąpi do wyścigu o Lingarda, szukając kreatywnej opcji po słabym początku kampanii Jamesa Maddisona. Nie można także odrzucić myśli, że po po przejęciu przez Saudyjczyków Newcastle, nie będą próbować podbić oferty.

Bitwa transferowa w nadchodzącym styczniowym oknie transferowym

Z 28-letnim reprezentantem Anglii dostępnym za okazyjną cenę 15 milionów funtów, idealnie przygotowuje się scena do walki transferowej. Czas pokaże, czy Jesse wykona swój ruch, czy też zostanie na Old Trafford, przedłużając umowę, co również nie wykluczy na przykład wypożyczenia.

Były bramkarz Tottenhamu, Paul Robinson twierdzi,  że Anglik cały czas bierze pod uwagę powrót do Londynu, szczególnie teraz, gdy Młoty znajdują się czołówce Premier League

Byłoby to ogromne, gdyby mogli go odzyskać w West Hamie. Widzieliśmy innego Jesse Lingarda niż ten, którego widzimy teraz w Man United. W tej chwili jest on trochę tylko po części graczem. Lingard w West Hamie w zeszłym sezonie zdjął kajdany. Cieszył się swoją grą i był bliski składu na Euro z Anglią – powiedział Robinson w Football Insider.

Dostaliby ogromnego impulsu, gdyby mogli zawrzeć tę umowę, zwłaszcza gdy będą walczyć o pierwsze cztery miejsca. Sprowadzenie kogoś takiego jak Lingard zelektryzowałoby fanów, a jego jakość przy Antonio, dałaby Młotom po prostu inny wymiar. To byłoby ogromne – zakończył Robinson.