Zwroty w sadze transferowej Jessego Lingarda wydają się nie mieć końca. Aktualnie piłkarz jest bliski dołączenia do Nottingham Forest.
W ostatnich dniach wydawało się, że Jesse jest blisko West Hamu. London Stadium było preferowanym kierunkiem piłkarza, ale nadal pozostawał on nieugięty jeśli chodzi o swoje bardzo wysokie oczekiwania zarobkowe (mówi się o tygodniówce 180k funtów oraz wielomilionowej prowizji za podpis). Dał West Hamowi priorytet pod warunkiem, że Młoty spełnią jego finansowe wymagania. Klub nie chce tworzyć kominów płacowych i nie planuje zrobić dla Lingarda wyjątku, mimo, że jest on celem nr 1 Davida Moyesa.
Dość niespodziewanie, do gry o podpis 29-letniego Anglika włączyło się Nottingham Forest, które jest gotów zaoferować mu horendalne zarobki jakich oczekuje. Aktualnie wygląda na to, że Jesse dołączy do beniaminka Premier League. West Ham odebrał całą sytuację (oraz poprzedzające ją długie miesiące problematycznych negocjacji i gierek agentów) jako policzek i jasny komunikat, że dla piłkarza liczą się wyłącznie pieniądze a nie walka o sukces w lidze i Europie czy o miejsce w kadrze.
Czy to już koniec największej sagi transferowej klubu w ostatnich latach?