Jesse Lingard nie dokończył wczorajszego spotkania z Newcastle United. Anglik padł na murawę trzymając się za nogę i nie był w stanie kontynuować gry. W jego miejsce na placu gry pojawił się Manuel Lanzini.
Wśród kibiców Młotów pojawiła się obawa o stan zdrowia Lingarda, ale szkocki menedżer po zakończeniu spotkania zabrał głos na ten temat.
– Myślę, że to tylko skurcze, ale jeszcze nie miałem okazji porozmawiać z fizjoterapeutami. Nie sądzę, aby to był coś poważnego – powiedział Moyes.
Wydaje się więc, że nie będzie żadnych problemów z występem 28-latka, w prestiżowym spotkaniu z Chelsea. Są też bardzo duże szanse, że w sobotę na murawie zobaczymy Aarona Cresswella i Arthura Masuaku. Data powrotu na murawę Michaila Antonio i Declana Rice’a nie jest jeszcze znana.