Manuel Lanzini w wywiadzie dla oficjalnej strony klubu wyznał, że jest bardzo szczęśliwy w West Hamie. Argentyńczyk pomimo słabszych wyników zespołu, notuje dobry sezon. Jewel zdobył osiem goli i zaliczył dwie asysty w 34 występach Młotów.
24-latek świeci bardzo jasno po odejściu z klubu Dimitriego Payeta i stał się nowym liderem drużyny Slavena Bilicia. W tej kampanii podaje z 87,2% skutecznością.
– Ten sezon jest dobry dla mnie indywidualnie. Na początku nie było wspaniale, bo doznałem kontuzji na zgrupowaniu reprezentacji Argentyny, ale udało mi się osiągnąć dobry poziom. Dimi jest wielkim graczem. Odszedł i to nie była dobra wiadomość dla zespołu, ale na szczęście miałem dobry sezon. Dzięki wygranej z Tottenhamem zapewniliśmy sobie utrzymanie w Premier League, a to było dla nas najważniejsze. Mieliśmy słaby początek sezonu, ale teraz musimy myśleć o następnym meczu i następnym sezonie. Ja na razie myślę o kolejnym meczu, a następnie o spędzeniu czasu z rodziną. Jestem tutaj bardzo szczęśliwy. – powiedział błyskotliwy pomocnik WHU
– Początek sezonu nie poszedł po naszej myśli, gdyż mieliśmy kilka problemów, ale teraz musimy ciężko pracować przed następnym sezonem. Wszystkie zmiany potrzebują czasu na dostosowanie się. Nowy stadion i boisko są dużo większe niż Boleyn Ground. Teraz musimy dostosować się do tych zmian, bo osiągnęliśmy nasz cel pozostania w Premier League. Jeśli będziemy ciężko pracować w przyszłym sezonie to osiągniemy lepsze wyniki. – mówi Lanzini
Znakomita forma Lanziniego może zapewnić mu powołanie do reprezentacji Argentyny na zbliżające się spotkania eliminacyjne do Mistrzostw Świata w Rosji. Jeśli tak by się stało to nasz piłkarz spełniłby swoje marzenia z dzieciństwa.
– Kiedy następują zmiany w drużynie narodowej to pojawiają się nowe możliwości. Ja oczywiście pracuję ciężko, by dostąpić zaszczytu powołania do reprezentacji. Teraz muszę ciężko pracować i grać dobrą piłkę. – zakończył 24-latek