Pomocnik The Irons, Cheikhou Kouyate po meczu ze Spurs, nie miał usprawiedliwienia dla słabej postawy piłkarzy West Hamu, podczas derbów z Tottenhamem. Jednak Senegalczyk twierdzi, że on i jego koledzy z zespołu skupiają się teraz na meczu z West Bromwich Albion.
Były gracz Anderlechtu Bruksela był bardzo bliski zdobycia pięknego gola. Po uderzeniu Kouyate z przewrotki piłka trafiła jednak w poprzeczkę. W tej sytuacji 25-latek był na dwumetrowym spalonym, jednak sędzia liniowy nie podniósł chorągiewki.
– Graliśmy przeciwko wielkiej drużynie i daliśmy im prezenty. Tottenham wykorzystał swoje okazje i strzelił gole. Oni ukarali nas i zasłużyli na zwycięstwo. Ale co się stało to się nie odstanie. Wiemy, że coś takiego się zdarza od czasu do czasu, ale to są derby i to wielkie rozczarowanie dla nas, a zwłaszcza dla kibiców. – powiedział Kouyate
– Zaczęliśmy słabo mecz, a kiedy oni strzelili pierwszego gola to mogliśmy wrócić do gry. Mieliśmy kilka swoich szans, ale gdy oni zdobyli drugiego gola to było już ciężko. Nie możemy zrzucać winy na obronę, ponieważ jesteśmy zespołem i bronimy w jedenastu. W niedzielę nie było to łatwe. Musimy starać się teraz wyciągnąć pozytywy i patrzeć w przyszłość, na następny weekend. – dodał
– Ich intensywność nie była zaskoczeniem. Graliśmy z dala od domu na boisku Tottenhamu i to były derby. Byliśmy przygotowani do tego meczu, ale nie zagraliśmy tak jak potrzeba. Musimy teraz postarać się zdobyć komplet punktów w niedzielę, przeciwko West Bromowi. – zakończył kapitan reprezentacji Senegalu