Cheikhou Kouyate bez wątpienia jest jednym z filarów i autorów sukcesów West Hamu w obecnym sezonie. Senegalczyk od czasu kiedy przybył do Londynu stara dawać z siebie wszystko i optymistycznie patrzy na następne spotkania.
Mecz z Evertonem prawdopodobnie przejdzie do historii, co było punktem zwrotnym w tej grze?
– Staraliśmy się rozpocząć ten mecz tak jak rozpoczeliśmy spotkanie z Tottenhamem tydzień wcześniej. Niestety nie poszło po naszej myśli, straciliśmy bramkę i utrudniliśmy sobie życie. Potem straciliśmy drugą bramkę, co jeszcze bardziej utrudniło nasze zadanie. Menadżer postanowił wstawić drugiego napastnika i myślę, że to był punkt zwrotny meczu.
Aktualnie grasz na środku obrony, ze względu na urazy nominalnych obrońców. Jak się czujesz grając w defensywie?
– Jak już mówiłem, jestem pomocnikiem. Jednak jestem gotów zrobić wszystko dla dobra drużyny, i gdyby była potrzeba to chętnie zagrałbym również jako bramkarz. Więc gdy menadżer poprosił mnie, abym zagrał na środku obrony to nie widziałem w tym problemu. W Anderlechcie zdarzało mi się już występować na tej pozycji.
W niedzielę czeka was trudny mecz z Manchesterem United na Old Trafford, czy masz jakieś szczególne wspomnienia z gry w na tym stadionie lub przeciwko United?
– Wszyscy zdajemy sobie sprawę z wielkości tego zespołu. Są jednym z największych w kraju. Wiemy, czego się spodziewać po terenie, to ładny stadion z dobrą nawierzchnią i wspaniałą atmosferą. Z Old Trafford mam wspaniałe wspomnienia. Kiedy grałem na tym obiekcie z reprezentacją Senegalu, podczas Igrzysk Olimpijskich, przeciwko zespołowi Wielkiej Brytanii udało nam się wywalczyć remis 1-1. Mam nadzieję, że w niedziele pokażemy podejdziemy w podobny sposób i pokażemy ducha zespołu.
Opowiedz nam trochę o golu, który zdobyłeś na Upton Park podczas spotkania z Manchesterem United w poprzednim sezonie.
– Mieliśmy rzut wolny, przy piłce stał Mark Noble i Stewart Downing i nikt nie wiedział, który z nich wykona ten stały element. Mark posłał piłkę w pole karne, próbowałem atakować jednak Rooney odbił piłkę głową, a ta spadła przy mnie. Trochę zaangażowałem, obróciłem się z nią i strzeliłem w kierunku bramki – na bramkarzowi nie udało się tego obronić, a ja zdobyłem jedną z najlepszych bramek w mojej karierze.
Masz teraz pracowity miesiąc z West Hamem, a następnie z reprezentacją Senegalu.
– Wszystko idzie dobrze, jesteśmy z zespołem w górnej części tabeli. Nie spoczywamy jednak na laurach bo wiemy, że to długa droga. W tym sezonie wiele się zmieniło. Slaven Bilić próbuje wprowadzić zespół na wyższy poziom.
Z reprezentacją jesteśmy zdeterminowani, aby zakwalifikować się i zamieszać w Pucharze Narodów Afryki w 2017 roku. Podejmujemy Niger dwa razy, jeszcze w tym miesiącu. Planujemy wygrać z nimi już w pierwszym spotkaniu, aby zapewnić sobie kwalifikacje jak najszybciej.