Maximilian Kilman podkreslił duży wkład zawodników rezerwowych West Hamu w niedzielnym zwycięstwie nad Manchesterem United.
Po zobaczeniu slabej gry swojej drużyny w pierwszej połowie, Julen Lopetegui w przerwie desygnował do gry Crysencio Summerville, Tomáša Součka i Jean-Claira Todibo, a następnie na 20 minut przed końcem rownież napastnika Danny’ego Ingsa. Cała czwórka odegrała swoją rolę w zwycięstwie West Hamu 2:1. Summerville strzelił gola pod koniec akcji, w której uczestniczyli wszyscy trzej zmiennicy. Następnie Ings zdobył rzut karny w końcówce spotkania, który kapitan Jarrod Bowen wykorzystał pieczętujac tym samym zwycięstwo Młotów.
Sam Kilman również odegrał kluczową rolę, wykonując serię ważnych wybić i bloków, pomagając utrzymać Czerwone Diabły na dystans. Środkowy obrońca The Hammers był zachwycony zdobyciem trzech punktów po końcowym gwizdku.
„To był trudny początek, ale pokazaliśmy dużą odporność i charakter” – zauważył. „Widzieliśmy, jak zagraliśmy w drugiej połowie, jak mocno naciskaliśmy i osiągnęliśmy świetny wynik przeciwko czołowej drużynie Premiership.
„Właśnie tego potrzebujemy, całego składu, który będzie zmotywowany. Czasem rezerwowi wykonują swoją pracę i tak właśnie było w niedzielę. Cree [Summerville] świetnie gra piłką. Miał wspaniały moment zdobywajac swoją bramke, za co wszyscy jesteśmy wdzięczni. To świetne dla niego i dla reszty zespołu.
Wszyscy chłopcy, którzy weszli na boisko, wykonali świetną robotę i zmienili obraz gry.
Pierwszą połowę West Ham zagrał bardzo slabo, a bramkarzowi Łukaszowi Fabiańskiemu dziękowano za utrzymanie drużyny w grze przez pierwsze 45 minut. Jednak w drugiej połowie The Hammers byli znacznie bardziej zgrani i wyszli na prowadzenie. Todibo i Guido Rodríguez połączyli siły, uruchamiając Summervilla, który sekundy później wyprowadził Młoty na prowadzenie.
„Musieliśmy wykazać się znacznie większą odpornością w drugiej połowie” – kontynuował Kilman. „Przesłanie menedżera było takie, że musimy się po prostu usprawnić grę i to zrobiliśmy. Mieliśmy kilka naprawdę dobrych momentów, wywieraliśmy naprawdę duży pressing, zdobywaliśmy piłkę w dobrych miejscach, a kibice pomogli nam dobrym dopingiem.
„W Premier League jest tak wiele czołowych drużyn, więc niezależnie od tego, z kim grasz, wiesz, że będziesz musiał zmierzyć się z bardzo trudnym przeciwnikiem. Oczywiście Manchester United to Manchester United, więc wspaniale było wygrać z takim zespołem.
Kilman nie miał również wątpliwości, że decyzja sędziego Davida Coote’a o przyznaniu karnego w końcówce spotkania po faulu Matthijsa de Ligta przeciwko Ingsowi, była słuszna.
„Przyjrzałem się temu i pomyślałem, że to była słuszna decyzja” – potwierdził. „Oczywiście to zadanie sędziego, który miał czas, aby przyjrzeć się systemowi VAR”.
Kilman gra w West Ham od czterech miesięcy, a na początku lipca ponownie połączył siły ze swoim byłym trenerem Wolverhampton Wanderers Lopetegui. Widać też, że dobrze się bawi we wschodnim Londynie.
„Podoba mi się tutaj” – potwierdził. „Zaaklimatyzowałem się naprawdę dobrze. Wszyscy sprawili, że poczułem się mile widziany, więc jestem wdzięczny, że tu jestem. Chcę po prostu dalej grać, doskonalić się i dawać z siebie wszystko.
„Wspaniale jest znów z nim pracować, nim i jego zespołem. Jest oczywiście bardzo wymagąjacy. Ze wszystkich swoich zawodników chce wydobyć to, co najlepsze. Jedyną opcją jest ciężka praca i systematyczna poprawa gry.