Były piłkarz West Hamu, Julien Faubert wspomina sytuację z 2007 roku, gdy zdecydował się podpisać umowę z West Hamem, chociaż przebieg jego kariery mógł wtedy wyglądać znacznie inaczej.

Francuz, który występował w bordowo-błękitnej koszulce na pozycji prawego obrońcy w latach 2007-2012, z półroczną przerwą na wypożyczenie do Realu Madryt, odrzucił propozycję Glasgow Rangers i skusił się na transfer na Boleyn Ground.

Piłkarz tak wspomina tamtejsze wydarzenia

Prawie podpisałem kontrakt z Rangersami. Siedzieliśmy przy stole i byliśmy gotowi do sfinalizowania transakcji. Następnie mój menedżer poprosił mnie o opuszczenie pokoju i powiedział, że zespół Premier League chce mnie zakontraktować. Zatrzymaliśmy negocjacje i poznaliśmy ludzi z West Hamu. Podobał mi się sposób, w jaki do mnie podeszli, ponieważ powiedzieli, że widzieli, jak gram w wielu meczach w drużynach do lat 21, a Alan Curbishley naprawdę chciał, żebym do nich dołączył. Rozmawiał ze mną przez telefon i po prostu wiedziałem, że to był odpowiedni klub dla mnie. Patrząc wstecz, była to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu.

Można powiedzieć, że Faubert godnie reprezentował barwy Młotów, a kwota za jaką nabyto go z Bordeaux, czyli 6 milionów funtów była naprawdę satysfakcjonująca w stosunku do jakości jaką prezentował na boisku.