Trener West Hamu United Julen Lopetegui był dumny z postawy swoich podopiecznych w poniedziałkowym starciu z Bournemouth, zakończonym remisem 1:1. Szkoleniowiec docenia trud, jaki zawodnicy ze wschodniego Londynu włożyli w ten niewątpliwie trudny pojedynek.
Piłkarze The Hammers bez wątpienia dali z siebie wszystko, stwarzając kilka wybornych okazji do strzelenia bramki. Prowadzenie zdobyli dopiero w 87. minucie, kiedy to rzut karny na gola zamienił Lucas Paqueta. Szczęście nie trwało jednak długo, gdyż trzy minuty później gospodarze doprowadzili do wyrównania za sprawą strzału z rzutu wolnego, wykonywanego przez Enesa Unala. Strzał Turka był ozdobą poniedziałkowych zmagań.
Oprócz kapitalnej postawy Łukasza Fabiańskiego w bramce, dynamicznego Mohammeda Kudusa i niezawodnego Jarroda Bowena, wyróżnić można również pierwsze minuty zebrane w Premier League przez produkty klubowej akademii – Olliego Scarles’a oraz Kaelana Caseya.
Podczas pomeczowej konferencji prasowej Julen Lopetegui podkreślił zaangażowanie piłkarzy oraz pochwalił Claret and Blue Army za głośne wsparcie.
Myślę, że byliśmy blisko zwycięstwa na trudnym terenie, z bardzo dobrym zespołem, który u siebie jest wymagającym przeciwnikiem.
Byliśmy blisko zwycięstwa i pokazaliśmy kilka dobrych rzeczy. Mieliśmy wyższy wskaźnik oczekiwanych goli niż oni, a w pierwszej połowie stworzyliśmy mnóstwo szans zdobycie bramki.
To prawda, że byli bardzo mocni w drugiej połowie ale przebrnęliśmy przez ten ciężki okres i zdołaliśmy wyjść na prowadzenie. Wcześniej też mogliśmy otworzyć wynik, ale niestety się nie udało, a przeciwnicy strzelili fantastyczną bramkę.
Po wyrównaniu mecz trwał jeszcze osiem minut. To prawda, że Bournemouth to zespół, który słynie z wygrywania spotkań w ostatnich minutach, ale jestem zdania, że dobrze sobie poradziliśmy, zwłaszcza z dwoma młodzikami na boisku. Pozostaliśmy drużyną do samego końca.
Jesteśmy zadowoleni, ale też nie do końca, ponieważ chcemy więcej. Przykro mi z powodu fanów. Byliśmy bardzo blisko zdobycia dla nich trzech punktów. Wyszarpaliśmy tylko jeden, ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, że zachowaliśmy się jak drużyna i pokazaliśmy, że idziemy w dobrym kierunku. Musimy patrzeć w przyszłość.
Kiedy pracujemy razem jako drużyna to jesteśmy zdecydowanie lepsi. Musimy o tym pamiętać.
Zwyciężamy razem i przegrywamy razem. Na tym polega zespół.
Myślę, że Lucas pracował bardzo ciężko na boisku. Zdobył bramkę z rzutu karnego, co nigdy nie jest łatwe. W ogólnym rozrachunku zagrał dobrze. To nie było dla niego zbyt łatwe, ponieważ ostatnie dwa mecze rozpoczynał na ławce rezerwowych. W poniedziałek pokazał, że zawsze jest gotowy dać z siebie wszystko dla dobra drużyny.
OK, przyznaję, że jesteśmy zadowoleni, ale głównie z naszej postawy na murawie. Musimy utrzymać pozytywne nastawienie. Szkoda, że nie mogliśmy świętować zdobycia trzech punktów wspólnie z naszymi kibicami, ale myślę, że widzieli jak ciężko pracowaliśmy na boisku i będą w stanie to docenić.
Myślę, że jeśli nie jesteś w stanie rywalizować na takim poziomie jak my, to przegrasz mecz na tym stadionie.
Bournemouth pokonali już u siebie Arsenal, Manchester City i Tottenham, co czyni ten stadion niesamowicie trudnym terenem. Byliśmy tego świadomi. Zdobyliśmy tylko punkt, ale w wielu aspektach byliśmy lepsi. Mieliśmy wyższy wskaźnik oczekiwanych bramek od nich pomimo tego, że oddali więcej strzałów. Byliśmy bliscy zdobycia trzech punktów. Musimy skupić się na pozytywach, by móc pójść naprzód.